Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Sprzedadzą kamienicę po Cyganach

Treść

Zabytkowy budynek przy ul. Gimnazjalnej w Wadowicach pójdzie pod młotek. Radni zdecydowali o sprzedaży domu zamieszkiwanego do tej pory przez rodziny romskie, ponieważ miasta nie stać na jego gruntowny remont. Niektórzy radni obawiają się jednak, że budynek o unikalnej architekturze zostanie zburzony przez nowego właściciela.

Rada Miejska w Wadowicach wyraziła zgodę na sprzedaż nieruchomości - działki o powierzchni 0,0487 ha wraz z budynkiem mieszkalnym przy ul. Gimnazjalnej 15 w Wadowicach. Nieruchomość, która jest własnością gminy, zgodnie z planem zagospodarowania przestrzennego położona jest w terenach zabudowy mieszkalno-usługowej. Jak wyjaśniała burmistrz Wadowic Ewa Filipiak, budynek jest w tragicznym stanie i jeśli nie będzie wyremontowany, to grozi mu katastrofa budowlana. Jednak, jak wyjaśniła, przeprowadzenie remontu zabytkowego obiektu będzie zbyt drogie jak na samorządową kieszeń. - Kosztorys inwestorski na remont tego budynku jest po prostu ogromny. Wydaje się, że nie stać nas na generalny remont tej nieruchomości, lepiej ją sprzedać - mówi Ewa Filipiak.
Obawy w sprawie sprzedaży budynku, który wpisany jest do rejestru zabytków, wyraził radny Mateusz Klinowski.
- Ten budynek, jeżeli go sprzedamy, ulegnie całkowitemu zniszczeniu. Najprawdopodobniej inwestor wykona inwentaryzację we własnym zakresie, która nie będzie odpowiadała faktom. Na tej podstawie przeprowadzi wszystkie zmiany projektowe przez Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków i w ten sposób zrobi z tą nieruchomością, co będzie chciał. Na pewno będzie ją przebudowywał i charakter tego budynku ulegnie zmianie - wyjaśniał radny - Czy rzeczywiście chcemy sprzedać tę nieruchomość i doprowadzić do tego, że stracimy ten budynek? Bo nie czarujmy się, inwestor zrobi wszystko, jeżeli wcześniej nie wykonamy inwentaryzacji i nie postawimy go przed faktami dokonanymi. Jeżeli nie dokonamy inwentaryzacji, to on go całkowicie przebuduje, to jest pewne.
Burmistrz zachęcała radnego Klinowskiego, aby miał więcej zaufania do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków oraz do zapisów w planie zagospodarowania miasta. Argumentowała również, iż gmina mogłaby się zastanawiać nad remontem, gdyby tam miała powstać jakaś instytucja, ewentualnie gdyby budynek zarabiał na siebie. Z kolei Mateusz Klinowski przekonywał radnych, aby nie pozbywali się w tej chwili budynku.
- Jest to budynek o unikalnej architekturze i nie stać nas na pozbywanie się kolejnego budynku. Jest to budynek pożydowski, mieściły się tam mieszkania. Mieszkali tam żydowscy obywatele naszego miasta przed zagładą. Jest on usytuowany na przeciwko dawnej synagogi. W naszym mieście za mało uwagi poświęcamy faktom, że mieliśmy mniejszość żydowską, czyli Polaków, którzy wyznawali inną wiarę, niż katolicyzm. Gdybyśmy, zamiast sprzedawać tę nieruchomość, mogli ją wykorzystać i stworzyć tam Muzeum Kultury Żydowskiej w Wadowicach. Moglibyśmy nie tylko aktywować tamten obszar naszego miasta, ale zdobyć dodatkowo nową grupę turystów - przekonywał radny, który zaproponował, aby nie podejmować w tej sprawie teraz decyzji i zdjąć temat z porządku obrad.
Za wyrażeniem zgody przez Radę na sprzedaż budynku optowała burmistrz Ewa Filipiak, która prosiła radnych, aby nie przekładali decyzji. - Jest obawa o życie ludzi, którzy tam mieszkają - argumentowała burmistrz - W Muzeum Jana Pawła II będzie jedna sala poświęcona społeczności żydowskiej. Zobaczymy jak u nas się to będzie rozwijało.Mamy Jana Pawła II, jesteśmy w 1/4 współwłaścicielem muzeum, a to nie dotyczy tylko budynku, ale dotyczy to również całej sfery działań promocyjnych i skupmy się na tym, a nie twórzmy nowego Muzeum - odpowiadała burmistrz na pomysł utworzenia Muzeum Kultury Żydowskiej.
- Oczywiście wiadomo, że naszym największym skarbem jest Jan Paweł II. Tylko jest pytanie, czy taka monokultura ma sens w sytuacji, gdy przyszłością miasta nie jest tylko Jan Paweł II, jest też historia mniejszości żydowskiej. Nawet, jeśli nie zrobimy tam muzeum, to zróbmy tak, aby ten kto kupi ten budynek, nie mógł bo zburzyć - ripostował radny Klinowski.
Burmistrz Ewa Filipiak zgodziła się ze stwierdzeniem, że jeśli jest jakaś możliwość, aby zachować ten kształt architektoniczny budynku, to należy to wykorzystać.
Wniosek Mateusza Klinowskiego o przełożenie głosowania w tej sprawie na następną sesję poparło 7 radnych, a14. było przeciw. W następnym głosowaniu Rada podjęła uchwałę, w której wyraziła zgodę na sprzedaż nieruchomości przy ul. Gimnazjalnej 15 w Wadowicach. Za sprzedażą było 14 radnych, 3 radnych było przeciw, a 4 radnych wstrzymało się od głosu.

Autor: red