Przejdź do treści
Przejdź do stopki

1 MAJA

Treść

Przystępujemy do Unii Europejskiej niemal dokładnie w 213. rocznicę uchwalenia ustawy rządowej z 3 maja 1791 roku. Bez ducha tej konstytucji - obecnego nieprzerwanie w polskiej świadomości - nie przetrwalibyśmy jako naród burzliwej historii, rozbiorów, wojen i kolejnych okupacji. Wnosimy do Unii ducha wolności i równości, a także wartości chrześcijańskich, dzięki któremu pozostaliśmy Polakami, nie przestając być ani na chwilę Europejczykami.

Wbrew obawom, nie jest to dzień pogrzebu Polski ani uroczystość - jak twierdzą niektórzy - zapisania polskiego dziecka do europejskiej szkoły. Polacy wielokrotnie zdali już egzamin europejskiej dojrzałości - nie tylko na polach bitew pod Wiedniem, Radzyminem i Monte Cassino, ale także fundując Uniwersytet Jagielloński, uchwalając pierwszą w Europie konstytucję, stawiając COP i Gdynię, samotnie walcząc na oczach obojętnej Europy czy falą strajków dając sygnał do przebudowy Starego Kontynentu.

Dzień akcesji jest jak dzień zawarcia intercyzy ślubnej między zasiedziałymi w strukturach europejskich państwami a krajami, które wcześniej przesuwano na mapie z Europy do Azji, podpisując kolejne pakty. Niektórzy sądzą, że zgłaszając akces do Unii Europejskiej, wydaliśmy obcym urzędnikom zgodę na urządzanie nam Polski na nowo i obawiają się, czy Unia urządzi Polskę lepszą czy gorszą niż dotychczas. Jest to mniemanie całkowicie błędne. Przystępując do Unii, nabyliśmy praw do urządzania na nowo Europy. Do wtrącania się we wszystkie wspólne europejskie sprawy, do współdecydowania, a nawet awantur, kłótni i sporów.

Do Unii trzeba było wejść, aby w Europie nie powstawały instytucje i traktaty ani przeciw, ani wbrew, ani bez Polski.

Nie mamy się czego wstydzić. Unia nie ma powodu się puszyć. Wolni z wolnymi, równi z równymi. To nasza idea, idea unii polsko-litewskiej sprzed 600 ponad lat. Wciąż aktualna.

Autor: Dziennik Polski