Awans się oddalił
Treść
Awans się oddalił
Skawa Wadowice nie rezygnuje z walki o IV ligę
W ostatniej kolejce V ligi wadowickiej Hejnał Kęty przerwał serię zwycięstw wadowickiej Skawy. Mimo remisu 1-1, kęczanie schodzili z boiska jako zwycięzcy.
Przed meczem nikt raczej nie spodziewał się takiego wyniku. Zakładano, że lider wadowickiej okręgówki bez problemu poradzi sobie z kęcką drużyną, przechodzącą w ostatnich miesiącach poważny kryzys. Tymczasem już początek spotkania pokazał, że kęczanie łatwo skóry nie oddadzą i potrafią nawiązać równorzędną walkę. Potwierdził to gol do szatni autorstwa Żmudy. Jednak chwilę później Drewniany został ukarany za niesportowe zachowanie czerwoną kartką i w drugiej połowie Hejnał grał w "dziesiątkę". Mimo to, Wadowicom udało się wywalczyć tylko 1 punkt, a w końcówce spotkania niewiele brakowało, żeby cały komplet punktów pozostał w Kętach.
- Przede wszystkim zabrakło Kolbra, który trochę lekceważąco podszedł do sprawy i nie mógł dzisiaj wystąpić. Nie da się jednak ukryć, że zagraliśmy dzisiaj najsłabszy mecz. Całą drugą połowę graliśmy przeciwko dziesięciu i nie potrafiliśmy zupełnie tego wykorzystać - oceniał zaraz po meczu trener Skawy Jacek Zarzycki. - Wiadomo było, że kiedyś pęknie ta passa. Trudno jeszcze przesądzać, czy pękła właśnie dzisiaj, ale awans na pewno trochę się oddali.
Trener Zarzycki jednak nie spuszcza z tonu, podkreślając, że Skawa dalej walczy o awans. - Po tym meczu spadniemy, a nawet przy równej liczbie punktów pojedynki ze wszystkimi z czołówki tabeli mamy gorsze - mówił szkoleniowiec Skawy. - Trzeba było utrzymać ten punkt przewagi, jaki mieliśmy. Natomiast teraz przed nami bardzo trudny mecz z Kleczą. Jednak jak się powiedziało "a", trzeba powiedzieć "b". W każdym razie przed nami teoretycznie korzystny układ meczów.
Odmienne nastroje panowały po meczu w drużynie Hejnału. - Oczywiście to tylko remis, ale są przecież pewne rzeczy między wierszami. Nam ten remis niewiele daje, ale przeciwnik traci 2 punkty - mówił z kolei po zakończeniu spotkania trener Hejnału Józef Gembala. - Dla nas jest to kolejne podejście do ogólniejszej mobilizacji, a do końca sezonu pozostały tylko 3 mecze, a na pewno Hejnał odzwyczaił swoich kibiców od dobrej piłki w ostatnich spotkaniach. W tej chwili, kiedy gra się opiera między innymi na juniorach, jak Bąba czy Nalborczyk, którzy dzisiaj zagrali dobry mecz, dobrze byłoby, żeby niektórzy starsi zawodnicy wzięli z nich przykład.
(PIM)
Dziennik Polski
Autor: PG