Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Bank wykorzystuje sąd?

Treść

Nie brał kredytu, ale musi płacić

Sąd Rejonowy w Wadowicach wydał nakaz płatniczy jednemu z mieszkańców powiatu wadowickiego. Ma zapłacić ponad 4 tys. zł jednemu z banków za niespłacony kredyt, który rzekomo wziął na kupno opon do samochodu. Problem w tym, że żadnego kredytu nie wziął, opon nie kupił, a jedynie miał taki zamiar. Wadowicki sąd wydał nakaz płatniczy tylko na podstawie przedstawionego pozwu przez bank. Mieszkaniec powiatu wadowickiego jest rozgoryczony.

Rok temu jeden z mieszkańców powiatu wadowickiego chciał zakupić opony do samochodu. Nie miał jednak wystarczającej gotówki i postanowił skorzystać z kredytu proponowanego przez salon, w którym chciał kupić opony.

Podpisał umowę na zaciągnięcie kredytu. Pieniądze miały wpłynąć na konto sprzedawcy. Kupujący widząc jednak, jakie opony zaoferował sprzedawca, postanowił odstąpić od umowy. Zrezygnował z opon i w ciągu trzech dni przedstawił odstąpienie od umowy kredytu. Wydawało mu się, że wszystko jest w porządku. Przez rok żył w nieświadomości, że bank uważa go za swojego dłużnika. Nie wiedzial o tym, ponieważ bank nie wysyłał mu żadnych wezwań do zapłaty.

Dowiedział się dopiero, gdy z wadowickiego Sądu Rejonowego przyszło zawiadomienie o wydaniu nakazu płatniczego. Mieszkaniec powiatu wadowickiego ma teraz zapłacić 4 tys. zł wraz z odsetkami i kosztami sądowymi.

Sąd Rejonowy, w Wydziale Cywilnym VII Grodzkim w Wadowicach wydał nakaz płatniczy tylko na podstawie pozwu przedstawionego przez bank. Zabrakło w nim jednak dowodów takich: jak umowa sprzedaży opon ze sprzedawcą, dowód przelewu pieniędzy z kredytu na konto sprzedawcy lub kupującego oraz wezwań banku do klienta dotyczących spłaty kredytu. Sąd rozpoznając sprawę nie wzywał również klienta do złożenia wyjaśnień.

(MPA)

Autor: Dziennik Polski