Basen na zero
Treść
Około 300 osób odwiedza codziennie wadowicką krytą pływalnię "Delfin". Codziennie pracuje dla nich ponad 40 osób z obsługi. Zdaniem Wiesława Ramosa, dyrektora basenu, bilans zysków i strat w budżecie zarządzanej przez niego placówki wychodzi na zero.
W tym roku największe oblężenie amatorów kąpieli wadowicki basen przeszedł w czasie wakacji. Wtedy też osiągnął najwyższe dochody ze sprzedaży biletów. Po wakacjach od poniedziałku do piątku przez pół dnia basen zarezerwowany jest dla uczniów szkół z wadowickiej gminy. - Uczniowie już każdej szkoły w ramach lekcji wychowania fizycznego mają zajęcia z pływania. Codziennie od poniedziałku do piątku z basenu korzysta ok. 250 uczniów. Otrzymujemy za to pieniądze w postaci dotacji z urzędu gminy - wyjaśnia dyrektor.
Od godz. 15 aż do godzin nocnych pływalnia dostępna jest dla wszystkich mieszkańców. W ostatnich tygodniach codziennie w tych porach basen odwiedzało ok. 300 osób, co przynosiło dochód prawie 2 tys. zł.
Zdaniem dyrektora, w ciągu roku działalności dochody uzyskiwane z pływalni równoważą się z wydatkami. Cały czas utrzymuje płynność finansową. Po stronie wydatków w czołówce jest otrzymanie personelu pływalni. Na 40 etatach pracuje ponad 40 osób (niektórzy mają po pół etatu).
- Zatrudnienie mamy ma optymalnym poziomie - twierdzi Wiesław Ramos. - Ewentualne ograniczenie zatrudnienia mogłoby wpłynąć na pogorszenie standardu usług, a nawet bezpieczeństwo użytkowników. Dziś wszyscy są zadowoleni. Większość naszych gości opuszcza pływalnię z uśmiechem na twarzy. Świadczy to o tym, że zostali dobrze obsłużeni.
(GM)
Autor: Dziennik Polski