Będzie (nie)bezpiecznie?
Treść
Droga "suska" z Wadowic zamknięta do połowy lipca
Do połowy lipca potrwa remont al. Matki Bożej Fatimskiej, drogi wyjazdowej z Wadowic do Suchej Beskidzkiej. Przez ten czas kierowcy jadący w kierunku Suchej będą mieć utrudnione życie.
Od czasu rozpoczęcia remontu cały ruch z Wadowic do Suchej Beskidzkiej kierowany jest na jedyną drogę wylotową w tym kierunku, w rejonie ronda przy drodze krajowej. Nic więc dziwnego, że zwłaszcza w godzinach szczytu w wielu miejscach miasta tworzą się korki.
Jak zapewnia Tadeusz Krupnik, szef wydziału gospodarki komunalnej magistratu, na razie remont przebiega bez zakłóceń i droga powinna być znowu otwarta w połowie lipca. Wyremontowany zostanie półkilometrowy odcinek, na którym pojawi się nowy asfalt. Koszty remontu zamkną się kwotą 180 tys. zł. Obok rozbudowy obwodnicy, jest to jedna z największych tegorocznych inwestycji drogowych w Wadowicach. - Po wakacjach planujemy inną inwestycję w tym rejonie miasta - na ulicy Poprzecznej - mówi Krupnik.
Ale jak się okazuje, remont drogi nie zawsze oznacza zadowolenie mieszkańców. Niektórzy mieszkańcy pobliskich bloków narzekają, że po nowym asfalcie kierowcy będą jeździć szybciej i będzie niebezpiecznie. Zdaniem Tadeusza Krupnika, problem nie powinien mieć miejsca. Wprawdzie w rejonie parafii św. Piotra zlikwidowany zostanie istniejący dotychczas próg spowalniający, na który w ostatnich latach uskarżali się kierowcy, ale zamiast niego pojawią się dwa specjalne podwyższone przejścia dla pieszych. Powinny one skutecznie powstrzymać zapędy kierowców do zbyt szybkiej jazdy.
(GM)
Autor: Dziennik Polski