Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Bez obaw na wyjazdy

Treść

W wyniku wycofania się Niedźwiedzia z rozgrywek IV ligi małopolskiej Skawa straciła 3 punkty i przed rozpoczęciem rundy rewanżowej zajmuje 8 miejsce, mając ich na koncie 23. Ten dorobek, zdaniem trenera i działaczy wadowickich określa cel na drugą część rozgrywek: utrzymanie w IV lidze.

Bardziej niż nad stratą punktów odjętych po rezygnacji Niedźwiedzia, trener Skawy Wojciech Madej boleje nad faktem, że w rundzie jesiennej jego zespół zdobywał punkty z teoretycznie silniejszymi rywalami, a tracił ze słabszymi. Z pewnością jego dorobek byłby obecnie większy.

- W obecnej sytuacji w tabeli, szczególnie po wycofaniu się Niedźwiedzia, w strefie środkowej zrobiło się bardzo ciasno. Biorąc także pod uwagę fakt, że ciągle przecież jesteśmy beniaminkiem IV ligi naszym celem będzie utrzymanie w lidze - mówi trener Madej, który przy okazji zwraca uwagę, że wiosną jest znacznie trudniej o punkty.

Z drugiej strony wadowiczanie na pewno będą bogatsi o doświadczenia z pierwszej rundy. Szkoleniowiec ma nadzieję, że znajdzie to odzwierciedlenie także na boisku i jego drużyna będzie groźna nie tylko przed własną publicznością. Jesienią w 8 spotkaniach Skawa zdobyła w Wadowicach 20 punktów i pod tym względem lepszy był tylko Kmita Zabierzów. Na wyjazdach tymczasem wadowiczanie zdobyli tylko 3 "oczka", plasując się na 15 miejscu.

W kadrze Skawy w przerwie zimowej zmiany były niewielkie. Ubył tylko jeden zawodnik, Hanryk Kaciniel, który zrezygnował z gry. Przybyli pomocnik Marcin Wróbel z Czarnych Góral Żywiec i napastnik Wojciech Rusek.

Skawa ma także nowego prezesa, a jest nim były szkoleniowiec Jacek Zarzycki, który objął zespół, gdy był on zagrożony spadkiem z "okręgówki", by potem wprowadzić go do IV ligi. - Jest to osoba, która jak żadna zna możliwości piłkarzy i wie na co obecnie stać zespół. Dlatego póki co, myślimy o tym, aby się utrzymać, a w przyszłym sezonie już bardziej ograni, spróbujemy dopiero zamieszać - dodaje trener Madej, który ma nadzieję, że piłkarska wiosna w IV lidze upłynie bez żadnych podtekstów, a umiejętności drużyn będzie weryfikowało jedynie boisko.

(BK)

Przybyli: Marcin Wróbel (Czarni Góral Żywiec), Wojciech Rusek (Zatorzanka Zator)

Ubył: Henryk Kaciniel (zrezygnował z gry)

Autor: Dziennik Polski