Budżet w powijakach
Treść
KALWARIA. Na co pójdą pieniądze?
Tuż przed końcem roku nie wiadomo jeszcze, jaki będzie miał kształt przyszłoroczny budżet gminy Kalwaria i na co władze planują wydawać pieniądze. Wszystko z powodu przymiarek samorządowców do budowy kanalizacji z unijnego Funduszu Spójności.
Władze gmin mają obowiązek do 15 listopada przygotować projekt budżetu na przyszły rok i taki dokument został opracowany przez kalwaryjskie władze. Zapisano w nim pieniądze na konkretne inwestycje. Dziś wszystkie stoją jednak pod znakiem zapytania, bo cały budżet może zostać jeszcze przewrócony do góry nogami.
Taką możliwość dopuszcza Małgorzata Januszczyk, kierownik Wydziału Inwestycji w Urzędzie Miejskim. Jej zdaniem, projekt budżetu na rok 2008 może ulec zmianie w drodze autopoprawki.
- Odbędzie się to kosztem innych zadań, zaplanowanych już na przyszły rok w projekcie budżetu - poinformowała radnych na ostatniej sesji Rady Miejskiej.
Wszystko z powodu komplikacji, związanych z przygotowaniem do wielkiej inwestycji wodno ściekowej, która ma być realizowana z Funduszu Spójności. Kalwaria walczy o unijne pieniądze na ten cel już od prawie 2 lat.
Jak się dowiedzieliśmy - obecnie rozważane są dwie wersje. Jedna zakłada, że w przyszłym roku z budżetu gminy na dalsze prace związane z przygotowaniem do tej inwestycji przeznaczone zostanie 2,7 mln zł, z druga - aż 6,6 mln zł. To pieniądze m.in. na wykonanie dokumentacji projektowej i wykupy terenów. Ciągle nie wiadomo jednak, w jakim zakresie ma je finansować gmina, a w jakim UE. Jak informują urzędnicy - okaże się to dopiero na przełomie roku.
Gdyby okazało się, że gmina będzie musiała wyłożyć ponad 6 mln zł, to inne inwestycje mogą "wypaść" z budżetu. Jakie konkretnie? Nie wiadomo. Dodajmy, że już od kilku lat gmina Kalwaria "słynie" z tego, że na inwestycje przeznacza bardzo mało funduszy. W tym roku tzw. wskaźnik inwestycyjny wynosi zaledwie 9,7 proc. wszystkich budżetowych wydatków i jest jednym z większych w ostatnich latach.
Rada Miejska powinna zatwierdzić uchwałę budżetową do końca marca.
(GM)
Autor: Dziennik Polski