Chcą odwołać wójta
Treść
Będzie referendum w Brzeźnicy?
W Brzeźnicy powstała grupa inicjatywna, która żąda przeprowadzenia referendum. Mieszkańcy mieliby zdecydować, czy chcą aby gminą nadal rządził obecny wójt Józef Momot. Grupa zebrała już część wymaganych przez prawo podpisów i twierdzi, że do głosowania dojdzie.
Referendum gminne jest najwyższym organem stanowiącym gminy. Przedmiotem referendum gminnego może być każda sprawa ważna dla gminy. To jak dotychczas najpełniejsza forma demokracji bezpośredniej odwołująca się do głosowania powszechnego wszystkich uprawnionych mieszkańców gminy. Teraz po ten instrument zdecydowali się sięgnąć mieszkańcy gminy Brzeźnica.
- Chcemy doprowadzić do referendum, bo działania naszego wójta nam się nie podobają - mówi Małgorzata Tylman z grupy inicjatywnej.
W jej skład wchodzi osiem osób. Opozycjoniści zebrali w ciągu jednego tygodnia 322 podpisy w sprawie przeprowadzenia referendum. Żeby się odbyło powinni zebrać ich jeszcze drugie tyle, a mają na to dwa miesiące.
Mieszkańcom nie podoba się przede wszystkim styl rządzenia wójta.
Niedawno mieszkańcy zbierali także podpisy w sprawie poparcia dla Józefa Tracza zwolnionego przez wójta z pracy, dyrektora Gminnego Ośrodka Kultury. Twierdzą, że nie zostali wysłuchani, a wójt i tak zrobił co chciał. Teraz sąd uznał, że zwolnienie pracownika kultury było bezprawne.
Grupa zarzuca także wójtowi nieetyczne działania. Chodzi tu o to, że wójt przeforsował podwyżkę wynagrodzenia. Zarabia teraz 8200 złotych, podczas gdy jego poprzednik zadowalał się kwotą o wiele niższą. Ponadto jednostki transportowe zależne od niego zmuszone są do zaopatrywania się w paliwo na stacji paliwowej, która należy do rodziny wójta. Wreszcie, że mienie Urzędu Gminy ubezpieczone jest w agencji prowadzonej przez córkę wójta.
- Przede wszystkim zarzucamy mu ograniczenie samorządności wiosek i sołectw poprzez odebranie radom sołeckim środków finansowych będących w ich dyspozycji - mówi Małgorzata Tylman z grupy inicjatywnej.
Teraz grupa wystąpiła do wójta o podanie liczby mieszkańców gminy. Jest to ważne, gdyż referendum przeprowadza się z inicjatywy rady gminy, powiatu, sejmiku województwa lub na wniosek co najmniej 10 proc. mieszkańców jednostki samorządu terytorialnego uprawnionych do głosowania. Będzie ono ważne jeżeli uczestniczyło w nim co najmniej 30 proc. uprawnionych.
Lista zarzutów jest jeszcze bardzo długa. Wpisano tam między innymi także, nadmierne zdaniem grupy inicjatywnej korzystanie przez wójta z delegacji, których koszty sięgają czasem 2000 złotych.
Niestety nie wiemy co o tym pomyśle sądzi wójt, gdyż nie udało nam się z nim skontaktować. Jest właśnie w delegacji.
(RASZ)
Autor: Dziennik Polski