Chciał wcisnąć ciastka
Treść
Pomysłowość oszustów nie zna granic
Czujni pracownicy jednego ze sklepów spożywczych w Wadowicach zapobiegli w poniedziałek wieczorem oszustwu. Nieznany im mężczyzna, podając się za dostawcę, przyszedł do placówki z... dwoma kartonami ciastek, za które chciał zapłaty.
Mężczyzna poinformował, że zamówienie na ciastka złożył kierownik sklepu. Mężczyzna wystawił fakturę na 240 zł, ale pracownicy nie dali się zaskoczyć i nie wypłacili pieniędzy. Jak się okazało, była to dobra decyzja. Mężczyzna okazał się bowiem oszustem. Kierownik sklepu, na którego mężczyzna się powoływał, zaprzeczył, że składał zamówienie na ciastka. - Wystawił fakturę na ponad 240 zł, tymczasem wartość towaru wynosiła ok. 50 zł - informuje kom. Tomasz Dudek z wadowickiej policji.
Jak się okazuje - to nie pierwsze tego rodzaju oszustwo. Rzekomi dostawcy bardzo często chcą wykorzystać niewiedzę obsługi sklepów i powołują się na przełożonego, który akurat jest nieobecny. Podobny przypadek miał miejsce niedawno w Oświęcimiu. Tam ustalono sprawcę, który próbował "wcisnąć" obsłudze sklepu również ciastka. Niewykluczone, że w poniedziałek w Wadowicach pojawił się ten sam oszust.
(GM)
Autor: Dziennik Polski