Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Czekają na decyzję

Treść

Becikowe w Wadowicach cd.

W wadowickim magistracie przygotowano już kilka wersji uchwał w sprawie wypłaty tzw. becikowego dla rodziców nowonarodzonych dzieci. Z decyzją czy z kasy miejskiej mieszkańcy otrzymają tysiąc zł za każde dziecko radni muszą się jeszcze wstrzymać.

Od kilku miesięcy władze wielu gmin zastanawiają się nad wsparciem finansowym dla rodziców. Obecnie na pieniądze mogą liczyć tylko rodziny z niskimi dochodami, którym po przyjściu na świat dziecka Ośrodek Pomocy Społecznej wypłaca zasiłki. Problem w tym, że tzw. becikowe budzi zastrzeżenia prawników. Nie wiadomo bowiem czy samorząd może w ogóle wspierać w ten sposób mieszkańców.

- Przygotowaliśmy już kilka wersji uchwał, które różnią się podstawami prawnymi - mówi Stanisław Kotarba, rzecznik wadowickiego magistratu.

Na razie jednak nieprędko becikowe wprowadzone zostanie w Wadowicach. Zdaniem rzecznika, kluczowa będzie w tej sprawie decyzja Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, gdzie wojewoda Małopolski zaskarżył uchwałę w sprawie becikowego podjętą przez radnych w Krakowie. - Od tej decyzji zależy, w którą stronę pójdziemy. Na pewno będziemy chcieli rozwiązać tę sprawę w tym roku - mówi rzecznik.

W Wadowicach władze chcą wypłacać tysiąc złotych za każde nowonarodzone dziecko. Pieniądze dostaliby wszyscy rodzice bez względu na dochody. Być może ta zachęta spowodowałaby, że wadowiczanie chętniej powiększaliby rodziny.

- Fatalne jest to, że rząd i władze państwa nie mają opracowanej polityki prorodzinnej, która wpływałaby na przyrost naturalny. Samorządy same pozostają z tym problemem - komentuje Stanisław Kotarba.

(GM)

Zdaniem wiceministra

- Jednorazowe wsparcie finansowe, tzw. becikowe, nie zwiększy liczby urodzeń, a może doprowadzić do patologii: rodzenia dzieci dla pieniędzy, a potem oddawania ich do domów dziecka - powiedział w ub. tygodniu Cezary Miżejewski, wiceminister polityki społecznej.

Autor: Dziennik Polski