Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Demonstracja w Wadowicach

Treść

To była pierwsza demonstracja uliczna, zorganizowana przez nowopowstałe stowarzyszenie Inicjatywa Wolne Wadowice przeciwko polityce prowadzonej przez władze samorządowe Wadowic. Lider tego ruchu Mateusz Klinowski poinformował, że do stowarzyszenia może przystąpić każdy, któremu na sercu leży zmiana miasta. Chodzi mu o to, aby Wadowice były bogatsze, piękniejsze, a przede wszystkim, by w tym mieście szanowano obywateli.
- Powstaliśmy dlatego, że chcemy zmienić to miasto i cieszę się, że jesteście tutaj z nami, bo pokazujemy w tym momencie, że to miasto dojrzało do zmian. Mimo tego, że zrywali nasze plakaty, nie dopuszczali nas do głosu, myśleli, że się nie zbierzemy. Zastraszali tych, którzy chcieli rozwieszać plakaty, albo mieli je w swoich sklepach. A jednak udało się. Jest nas tutaj dużo i z każdym rokiem, z każdym miesiącem będzie nas więcej - mówił podczas wiecu do zgromadzonych Mateusz Klinowski.
Przy zbiegu ulic Zatorskiej i Mydlarskiej zebrało się kilkadziesiąt osób, w tym sproa grupa dziennikarzy i fotoreporterów. Na manifestację organizatorzy zaprosili również przedstawicieli partii politycznych, którzy kandydują w wyborach parlamentarnych. Nie wszyscy przyjęli zaproszenie, a wśród tych, którzy przybyli można było zobaczyć m.in. kandydatów SLD, czy Ruchu Palikota. Przybyli również liderzy SLD oraz radni miejscy startujący z tej listy.
- Nie wszyscy mogli tutaj dotrzeć, natomiast ważne jest, że są to osoby, które nie bały się zaryzykować razem ze mną i pokazać swoją twarz miastu. Są tutaj ludzie, którzy pochodzą z różnych środowisk, z różnych partii politycznych, ale postanowiliśmy razem działać dlatego, że polityka nie jest ważna na poziomie gminy. Nie dajcie sobie wmówić, że podział na komunistów i opozycjonistów ciągle obowiązuje. Jest tylko jeden podział, który powinien nas interesować: czy ktoś jest sprawnym managerem i szanuje prawo - wyjaśniał mateusz Klinowski.
Sam organizator, Mateusz Klinowski, wiele ryzykował przychodząc na manifestację, ponieważ na ten dzień miał w trybie wyborczym wyznaczoną rozprawę sądową w Krakowie.
- Dzisiaj miałem być w sądzie, dlatego że po raz kolejny zostałem pozwany przez kandydata na posła Platformy Obywatelskiej. Wszyscy wiecie, o kogo chodzi. Ale postanowiłem zaryzykować konflikt z państwem, w którym się dzisiaj znajdujemy i postawić się dzisiaj po stronie opozycjonisty, który mnie dzisiaj pozywa i być dzisiaj tutaj z wami. Pamiętajcie, dzisiaj wiele osób robi nam zdjęcia, za 30 lat będziemy mogli się pochwalić, że też byliśmy opozycjonistami. Więc jest jakiś sukces już, chociażby przez to - wyjaśniał Mateusz Klinowski, który do sądu przesłał informację, że wylatuje na zaległy na urlop...
Podczas przemówienia lider IWW zwrócił uwagę na kadencyjność władz, dalekie pozycje gminy Wadowice w rankingach wojewódzkich i ogólnopolskich, był niezadowolony z odpowiedzi na interpelacje lub ich braku oraz z tego, że nie została zwołana sesja nadzwyczajna, o którą wnioskowali opozycyjni radni. Poruszył też temat codziennych bolączek, jakie nurtują mieszkańców, a za przykład podał brak koszy na ul. Zatorskiej i praktycznie w całym mieście.

Autor: art

Tagi: wolne;wadowice;manifestacja;