Disco i reggae w papieskim mieście
Treść
Na pierwszy rzut oka oferta kulturalna Wadowic jest bogata. Relacje z koncertów organizowanych z okazji klasycznych papieskich rocznic pokazywane są w ogólnopolskich mediach. Ludzie kultury z innych miast mogą tylko pozazdrościć Wadowicom tej sławy. A jak to widzą zwykli mieszkańcy?
Największą instytucją jest Wadowickie Centrum Kultury. Ostatnio zrobiło się głośno o dyskotekach organizowanych w nim co dwa tygodnie. Wpuszczane są tylko osoby, które mają skończone 21 lat. Nie wszystkim się to podoba. - Mam 20 lat. Myślałem, że wraz z osiągnięciem pełnoletności w kraju posiada się wszystkie prawa obywatelskie. Jakim prawem WCK je ogranicza? I co dom kultury ma do zaoferowania takim jak ja? Nic - skarży się 20-letni Marcin, który studiuje zaocznie i pracuje w Wadowicach.
Dyrektor WCK Piotr Wyrobiec odpiera zarzuty: - W większości krakowskich dyskotek obowiązuje takie ograniczenie. W niektórych zatrudnieni są nawet specjalni selekcjonerzy, którzy decydują o tym, kto wchodzi, a kto nie. To prawo organizatora. Nasz zakaz ma na celu głównie zapewnienie bezpieczeństwa i porządku, bo zainteresowanie udziałem w dyskotece jest ogromne.
Jednak WCK to nie tylko komercyjne dyskoteki. Placówka stale się rozrasta. Angażuje młodych, którzy w ramach wolontariatu sami organizują ciekawe imprezy dla ludzi swojego pokolenia. Przykładem jest choćby "Reggae Most Festiwal", który w wakacje ściąga miłośników tego gatunku z całego kraju.
W ciągu roku odbywa się wiele koncertów i wystaw. Prawie wszystkie związane są z papieskimi rocznicami. W ofercie WCK jest także Informacja Turystyczna, która oprócz informowania turystów organizuje comiesięczne spotkania w klubie podróżnika.
Mieszkańcy zwracają jednak uwagę, że w Wadowicach za mało jest imprez typowo biesiadnych, dla Kowalskiego. Jedynie z okazji Dni Miasta na stadionie lub w Parku Miejskim organizowane są festyny. - Jeden festyn to za mało - mówi wspominany na początku Marcin.
W strukturach WCK od kilku lat działa kino "Centrum" - w tej chwili jedyne w powiecie. Co kilka dni wyświetla filmy. Mieszkańcy chwalą, że jest tam nowocześnie... i ciepło. - Nawet często tam chodzimy z żoną. Jest przyjemnie. Pamiętam stare kino "Szarotka". Śmierdziało stęchlizną, a w zimie było tak zimno, że trzeba było siedzieć w kurtkach i czapkach. Do dziś mam dreszcze - mówi 35-letni Marcin.
Na os. Kopernika działa duży klub osiedlowy, utrzymywany przez spółdzielnię mieszkaniową. Młodzi i starsi mogą się realizować w różnych sekcjach.
Można się też zapisać do orkiestry dętej. W gminie działają dwie - w Kleczy i Choczni. Ta ostatnia to słynny "Big Band". Można także uczęszczać do szkoły muzycznej.
W papieskim mieście działa kilka pubów. Do najbardziej znanych należą stylowe "Cafe Piano", czy "Alibi". - Nie jestem jakimś specjalnym znawcą, ale uważam, że w Wadowicach jest kilka dobrych lokali. Osobiście lubię takie spokojne miejsca, gdzie nie ma dymu, nie jest za głośno, a takie tutaj mamy. Oferta jest dosyć bogata - ocenia Łukasz Binkowski z Wadowic.
Wadowice to jednak nie Kraków. O północy nie spotkamy tłumów w centrum miasta. No, chyba, że w Sylwestra...
Mirosław Gawęda
Autor: Dziennik Polski