Do sądu w marcu?
Treść
Prokuratorskie śledztwo w sprawie "przekrętu" w Rzykach
Prokuratura Rejonowa w Wadowicach zakończyła śledztwo w sprawie nieprawidłowości przy budowie sali gimnastycznej w Rzykach. Akt oskarżenia przeciwko kilku osobom, w tym byłym władzom miasta, powędruje do sądu najwcześniej w marcu.
W połowie grudnia prowadzący tę sprawę prok. Janusz Cieśla mówił na naszych łamach, że do końca roku skieruje do sądu akt oskarżenia. Termin nie został dotrzymany i obecnie wszystko wskazuje na to, że na wokandę sprawa trafi dopiero najwcześniej pod koniec pierwszego kwartału.
Przypomnijmy, że prokuratura postawiła początkowo zarzuty kilku osobom: byłemu burmistrzowi, jego zastępcy, skarbnikowi gminy a także dwóm prezesom firmy Softkon, która pod koniec lat 90. budowała salę w Rzykach i dwóm pracownikom banku, który udzielił firmie kredytu. Wszyscy oni mieli, zdaniem prokuratury, która sprawę bada już ponad rok, dopuścić uchybień, które doprowadziły do obecnej skandalicznej sytuacji. Miasto spłaca 1,5 mln zł kredytu, zaciągniętego pod koniec lat 90. przez Softkon na budowę sali w Rzykach, co oznacza że po raz drugi spłaca tę samą inwestycję. Wobec podejrzanych zastosowano tzw. środek zapobiegawczy w postaci poręczenia majątkowego w wysokości po 10 tys. zł.
W ostatniej chwili pod koniec grudnia prokuratura anulowała wszystkie zarzuty względem pracowników banku, których początkowo podejrzewano o współpracę z szefami Softkonu. Prokurator anulował również część zarzutów względem szefów firmy (początkowo postawiono im zarzut świadomego doprowadzenia gminy do niekorzystnego rozporządzenia mieniem). Na szefach nieistniejącego już Softkonu ciąży natomiast ciągle zarzut posłużenia się nieaktualnymi dokumentami podczas procedury przetargowej na budowę sali. Nie zmieniło się jedynie stanowisko prokuratury względem byłych władz Andrychowa, które miały całej sprawy nie dopilnować.
Nieoczekiwanie z decyzją o anulowaniu części zarzutów względem szefów firmy nie zgodził się burmistrz Andrychowa Jan Pietras, który złożył zażalenie w tej sprawie do Prokuratury Okręgowej. Prok. Janusz Cieśla poinformował, że w związku z zażaleniem cała sprawa się opóźni, choć śledztwo już jest zamknięte. Jego zdaniem, akt oskarżenia może zostać skierowany do sądu w marcu.
(GM)
Autor: Dziennik Polski