Drogi i mało
Treść
Karp na wadowickim targu
Kto do wczoraj nie kupił karpia, dziś może mieć problemy z jego nabyciem. Wczoraj przed południem handlarze na wadowickim targu wysprzedawali już resztki ryb.
Karp, tradycyjna potrawa wigilijna, jest przed tegorocznymi świętami towarem luksusowym i mało dostępnym. Kilogram kosztuje ok. 12 zł, podczas gdy w ub. roku kosztował 7-8 zł. Sprzedawcy karpia na wadowickim targu mówią, że tak drastycznej podwyżki cen ryby jeszcze nigdy nie było. - Ale nie ma wyjścia. W tym roku wyłowiłem ze stawów o połowę mniej ryby niż w poprzednich latach. Żeby to się zwróciło, cena musiała podskoczyć. Podobną sytuację mieli właściciele wszystkich stawów na południu Polski - mówił wczoraj właściciel stawów rybnych we Frydrychowicach.
Powodem małych połowów jest susza, jaka miała miejsce w lecie. - Woda w stawie opadła do krytycznego poziomu. Wiele ryb nie przetrwało tego trudnego okresu - dodaje hodowca.
Wczoraj przed południem na wadowickim targu znajdowało się kilka stoisk z karpiami. Niektóre były już puste. W innych sprzedawano tylko większe ryby, czyli takie, które nie cieszą się zbyt dużym wzięciem wśród mieszkańców. - Więcej ryby już nie mam. Dziś kończę sprzedaż - mówił inny sprzedawca.
Wygląda więc na to, że dziś karp będzie towarem deficytowym. Co jednak nie oznacza, że w ogóle nie będzie go można kupić. Z rozmów przeprowadzonych wczoraj na wadowicim targu wynika, że niektórzy hodowcy "rzucą" rano rybę na rynek. Karpia będzie można kupić, ale... za jeszcze wyższą cenę.
(GM)
Autor: Dziennik Polski