Dwa gole równa się 200 zł
Treść
WADOWICE. Noworoczne spotkanie piłkarskie zakończyło się wygraną Skawy, która jednak w historii tych konfrontacji wciąż jest gorsza od Kleczy
W trzynastych już z kolei piłkarskich derbach ziemi wadowickiej Skawa odniosła szóste w historii zwycięstwo nad Iskrą, tym razem 4-2 (1-0), ale do wyrównania bilansu brakuje jej jeszcze jednej wygranej. Okazja do tego trafi się znowu za rok.
Było to już trzecie z rzędu zwycięstwo Skawy. Nie da się ukryć, że w derbach nastał czas dla piątoligowca, bo wcześniej regularnie wygrywała Iskra Klecza, reprezentująca wadowicką "okręgówkę". Podobnie jak przed rokiem, pierwszą bramkę na ziemi wadowickiej zdobył Przemysław Gałuszka. Nagrodą dla niego był bon o wartości 200 zł do realizacji w salonach Sportive. W noworocznych spotkaniach derbowych główną stawką jest prestiż, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by lokalni przedsiębiorcy nagradzali zdobywców pierwszych bramek. Zresztą powodów do nagradzania może być wiele. Trzeba tylko wytężyć umysł, by poszukać ku temu okoliczności.
Od pierwszego gwizdka sędziego przewaga gospodarzy, czyli piątoligowej Skawy, była wyraźna. Miejscowi dochodzili do pozycji strzeleckich, ale brakowało im wykończenia. Na kleczańską bramkę uderzali: Kowalczyk, Praciak i Wiecheć.
W 30 min do prostopadłego podania wyszedł Przemysław Gałuszka, który po minięciu obrońcy posłał piłkę do siatki obok wychodzącego bramkarza.
Potem znowu do siatki trafił popularny w Skawie "Gała", wykorzystując podanie ze skrzydła. Było 2-0.
Kleczanie strzelili kontaktową bramkę po błędzie Marka Kudłacika. Miejscowy bramkarz niepotrzebnie wyszedł na przedpole. Nie przypuszczał jednak, że piłka tuż przed nim podskoczy i dlatego znalazła drogę do siatki. Bramka na 3-2 też obciąża konto bramkarza.
Jednak wadowiczanie wcale się tym nie przejmowali. Grając swoje zdobyli kolejne bramki. Po kombinacyjnej akcji w polu karnym futbolówka trafiła na 5 metr do Bartosza Praciaka, który wiedział, co ma z nią zrobić. Wynik spotkania ustalił Damian Kowalczyk. - To jeszcze junior. Zresztą jego rówieśników w składzie na debry było wielu. Widać, że już wiele potrafi, ale tylko od niego będzie zależało, czy przeskok w seniorski futbol odbędzie się bezboleśnie. To jednak melodia przyszłości - mówi trener Skawy Bogdan Przygodzki.
(ZAB)
Skawa Wadowice - Iskra Klecza Dolna 4-2 (1-0)
1-0 Gałuszka 30, 2-0 Gałuszka 48, 2-1 J. Witek 55, 3-1 Praciak 59, 4-1 J. Witek 70, 4-2 Kowalczyk 80.
Skawa: Kudłacik - Bzduła, Śliwa, Kudzia, Marek - Jończyk, Wiecheć, Praciak, Krawczyk - Gałuszka, Kowalczyk.
Iskra: Starzyk (Wiecheć) - Ł. Stopa, S. Stopa, Moskała, Kołek - A. Nowak, J. Witek, Płatek, Szczygielski - Gański, M. Gołba oraz Bernaś i Piwowarczyk.
Autor: Dziennik Polski