Dziecko też człowiek
Treść
Czy będzie dom dziecka?
Sąd Okręgowy w Krakowie zakazał zarówno staroście, jak i ministrowi środowiska, a tym samym - inwestorowi zbiornika wodnego Świnna Poręba dokonywania jakichkolwiek zmian w obiektach byłego dworu ziemiańskiego w Jaszczurowej. W ten sposób Sąd zabezpieczył powództwo dawnych właścicieli tego obiektu, natomiast utrudnił życie władzom powiatu.
W ślad za tym postanowieniem Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Krakowie, który - w imieniu Ministerstwa Ochrony Środowiska - dysponuje nieruchomością w Jaszczurowej, postanowił, że tym samym nie obowiązuje go wcześniejsza umowa ze Starostwem Powiatowym o zamianie dworu na budowaną od nowa siedzibę domu dziecka. RZGW chce teraz w Jaszczurowej utworzyć centrum administracyjne dla zapory wodnej.
- Uważam, że dom dziecka powinien w Jaszczurowej być, a wcześniejsze uzgodnienia powinny być respektowane. Przecież gdyby nie brak pieniędzy i przerwa w finansowaniu zbiornika wodnego, to te inwestycje, dotyczące odbudowy infrastruktury wokół zbiornika, byłyby już zakończone. Powiat zaplanował i realizuje liczne inwestycje, m.in. rozbudowuje szpital w Wadowicach, więcej pieniędzy nie mamy, a dom dziecka w Jaszczurowej powinien zostać odbudowany z pieniędzy publicznych - mówi Józef Kozioł, starosta powiatu wadowickiego.
RZGW także ma swoje racje, robi to "celem zachowania (uchronienia przed niszczeniem) dotychczas wybudowanych obiektów - stan surowy rozpoczętej budowy nowego domu dziecka". - Pozostaje dokonać zamiany przeznaczenia tych budynków na cele zaplecza adminstracyjno-gospodarczego budowanego zbiornika - poinformował starostę Stefan Sawicki, zastępca dyrektora ds. inwestycji RZGW w Krakowie.
Starosta wystąpił w tej sprawie do Ministerstwa Ochrony Środowiska, postanowił także przedstawić stanowisko Zarządu Radzie Powiatu. Sam ma natomiast nietuzinkowy pomysł na rozwiązanie problemu.
- Uważam, że można zaakceptować pomysł RZGW, który chce zająć dzieciom budowany dla nich dom dziecka, ale pod warunkiem, że w siedzibie RZGW w Jaszczurowej znajdzie się także miejsce dla tej placówki - mówi Józef Kozioł, starosta wadowicki.
Pomysł - trzeba przyznać - jest nienajgorszy. Budynek jest duży, gdyż zamierzano go przystosować do standardów europejskich, tak by w razie potrzeby mogły w nim zamieszkać dzieci razem z rodzinami zastępczymi.
- Dom był planowany, aby przyjąć około trzydziestu dzieci. Miał to być taki prawdziwie rodzinny dom dziecka, uzgodnienia zapadły jeszcze chyba w 2002 roku. Teraz dzieci zostały przeniesione do Ośrodka Opiekuńczo-Wychowawczego w Radoczy - mówi starosta.
Póki co, starosta otrzymał pismo od ministra ochrony środowiska Tomasza Podgajniaka, z którego wynika, że Ministerstwo akceptuje pomysł utworzenia w Jaszczurowej - zamiast domu dziecka - siedziby dla administracji RZGW.
TEKST I ZDJĘCIA: (RASZ)
Autor: Dziennik Polski