Przejdź do treści
Przejdź do stopki

"Dziupla" w stodole

Treść

W Leńczach koło Kalwarii Zebrzydowskiej policjanci ujawnili "dziuplę", w której przerabiano skradzione samochody. Na miejscu znaleziono dwa mercedesy, skradzione niedawno w Krakowie. Zatrzymano dwie osoby - kobietę i mężczyznę, którzy podejrzani są o paserstwo.

Na jednej z prywatnych posesji w Leńczach w poniedziałek rozegrały się sceny rodem z filmu sensacyjnego. Kiedy na miejscu zjawili się policjanci, mający podejrzenie, że znajduje się tam "dziupla", spotkali tam kobietę i mężczyznę. Ci, gdy tylko zobaczyli policjantów, zaczęli uciekać. Funkcjonariusze oddali strzały ostrzegawcze, wzywając podejrzanych do zatrzymania się. Bezskutecznie. Dopiero w wyniku pościgu, kobieta i mężczyzna zostali zatrzymani.

Podejrzenia potwierdziły się - 36-letni mężczyzna i 27-letnia kobieta od kilku tygodni wynajmowali stodołę w Leńczach tylko po to, by przerabiać w niej skradzione samochody.

W budynku, oprócz częściowo rozebranych już mercedesów, ujawniono także inne części samochodowe. Na dodatek - jak się okazało - zatrzymany mężczyzna ma już podobne przestępstwa na sumieniu. - Już wcześniej był zatrzymywany w związku z podobnymi czynami, a w styczniu opuścił areszt - poinformowała Katarzyna Padło z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.

Na "dziuplę" w Leńczach natrafili policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Krakowie, bo właśnie z Krakowa - jak się okazało - pochodziły skradzione samochody. Również zatrzymani są mieszkańcami stolicy Małopolski. Ze względu na stan zdrowia kobieta została zwolniona. Mężczyzna przebywa w Policyjnej Izbie Zatrzymań w Wadowicach. Dziś policja wystąpi z wnioskiem do sądu o jego tymczasowe aresztowanie.

(GM)


Autor: Dziennik Polski