Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Fałszywy alarm

Treść

Zmora strażaków

W ub. roku strażacy z powiatu wadowickiego byli 85 razy fałszywie wzywani do akcji. Jak policzyli - każdy taki wyjazd kosztował podatników 600 zł.

W tej grupie tylko 6 zgłoszeń to alarmy złośliwe, czyli np. informacje o rzekomym podłożeniu ładunku wybuchowego. Liczbę takich przypadków udało się w ostatnich latach poważnie ograniczyć. Strażacy mają teraz system, pozwalający na szybką lokalizację rozmówcy. Poważnie do sprawy fałszywych alarmów podchodzą także policjanci, którzy w ub. roku pociągnęli do odpowiedzialności m.in. dwóch uczniów - sprawców fałszywych alarmów w sprawie podłożonej bomby. To prawdopodobnie odstrasza innych.

Większość fałszywych alarmów są to alarmy w tzw. dobrej wierze. - Ktoś np. widzi dym nad lasem i dzwoni do nas, alarmując o pożarze lasu. Po przyjeździe na miejsce okazuje się, że to np. leśnicy palą ognisko - mówi st. kpt Paweł Kwarciak, zastępca komendanta powiatowej straży w Wadowicach.

(GM)

Autor: Dziennik Polski