Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Harcerska wigilia

Treść

W Wadowicach w klubie Spółdzielni Mieszkaniowej "Garsoniera" spotkali się członkowie Hufca Ziemi Wadowickiej, aby podzielić się opłatkiem.

Takie świąteczne biesiady to już tradycja. Zbierają się podczas nich instruktorzy i harcerze ZHP. Na ten opłatek przybyło około 50 osób. Na stole zapłonęło betlejemskie światło pokoju - symbol jedności i przyjaźni wszystkich skautów. Komendant hm. Marcin Homel życzył wszystkim pomyślności i wytrwałości w trudnej pracy harcerskiej.

- Opłatek służy także integracji młodej kadry ze starszyzną - mówi hm. Marcin Homel.

Przy dźwiękach gitary, instrumentu nieodłącznie związanego z harcerstwem, popłynęły słowa kolęd i pastorałek. Przy organizacji spotkania pomagali wszyscy. Każdy z harcerzy przyniósł wigilijne potrawy na wspólny stół. Dzięki temu było bogato i nie brakowało tradycyjnych przysmaków mimo, że wadowickie harcerstwo nie narzeka na nadmiar gotówki. Dotacja jaką otrzymało ZHP w mijającym roku to 4,5 tys. złotych.

Początki ruch skautowego w tym regionie sięgają roku 1911 kiedy to z koła sportowego w Gimnazjum wyłoniły się pierwsze patrole. Zorganizowali je: Franciszek Graca, Andrzej Pyka i Bruno Olbrycht. W następnym roku powstaje I Wadowicka Drużyna Skautowa im. Stanisława Żółkiewskiego.

Dziś Hufiec liczy 22 jednostki. Najstarszy instruktor ma prawie 70 lat, a najmłodszy 16. Harcerze dysponują dwoma bazami w Zalesiu oraz Pogorzelicy. Harcerze podzieleni są na zastępy: zuchów, harcerzy, harcerzy starszych oraz wędrowników.

Oprócz Akcji Letniej i Zimowej najważniejszym zadaniem jest teraz ponowne zaistnienie szczepów w szkołach, z których harcerstwo znikło w latach 90-ych ubiegłego wieku.

(RASZ)

Autor: Dziennik Polski