Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Impas na Leskowcu

Treść

Nadleśnictwo Andrychów zmieniło zdanie, ale...

W sprawie budowy ośrodka narciarskiego w Rzykach na stokach Leskowca ponownie nastąpił impas. Nadleśnictwo Andrychowa zgodziło się wreszcie na przekazanie działek pod tę inwestycję, ale pojawił się inny problem.

O budowie takiego ośrodka mówi się od kilku lat, ale nadal znajduje się on w sferze dalekich planów. Budowa oświetlonych, sztucznie naśnieżanych tras narciarskich, kolejki a także całego zaplecza, które ściągnie turystów do Rzyk i Beskidu Małego także w lecie, ma kosztować od kilku do kilkunastu milionów zł. Obecnie negocjacje prowadzone są już z drugim inwestorem, a właściwie grupą inwestorów z Andrychowa. Pierwszy, prawdopodobnie z powodu przeciągających się negocjacji, już się zniechęcił.

Niedawno Nadleśnictwo Andrychów, które przez kilka lat sceptycznie odnosiło się do planów budowy ośrodka i nie chciało przekazać na tę inwestycję swoich terenów, zmieniło w końcu stanowisko i jest gotowe oddać 9 hektarów lasów. Wytyczono nawet sporne drogi dojazdowe dla leśników.

Nadleśnictwo chce sprzedać działki, tymczasem gmina Andrychów i inwestorzy gotowi są je przejąć w wieczystą dzierżawę. - Dziwię się skąd taka zmiana stanowiska ze strony samorządu i inwestora. Przecież od kilku lat naciskano nas, żebyśmy sprzedali te działki. Moim zdaniem, oddanie tych gruntów gminie w wieczystą dzierżawę może być być niezgodne z prawem - uważa Jerzy Potocki, nadleśniczy Nadleśnictwa Andrychów.

Niewykluczone, że obecna grupa inwestorów dysponuje nieco mniejszymi zasobami pieniężnymi, dlatego stać ich tylko na dzierżawę spornych gruntów. Rozmowy w tej sprawie trwają.

(GM)

Autor: Dziennik Polski