Już nie w tym roku
Treść
Zweryfikowane andrychowskie plany
Złożone kilka tygodni temu przez andrychowskiego burmistrza deklaracje, że jeszcze w tym roku miasto będzie miało małą obwodnicę raczej nie zostaną zrealizowane. Niedawno podjęto bowiem decyzję, że budowa obwodnicy będzie co najmniej inwestycją dwuroczną, choć i to nie jest na razie pewne.
W Andrychowie liczą, że budowa obwodnicy dojdzie do skutku przy wydatnim wsparciu Unii Europejskiej. Wniosek o dofinansowanie w tej sprawie już przeszedł wstępną selekcję i zakwalifikowany został do finałowej rundy. Ze środków unijnych Andrychów może dostać nawet 2,7 mln zł z 3,7 mln, jakie są potrzebne na tę inwestycję.
Na razie budowa nie rusza. Andrychowskie władze czekają na maj, kiedy ma zapaść decyzja o ewentualnym przyznaniu dotacji. Konkurencja o unijne pieniądze jest duża. Z 270 małopolskich inwestycji, które tak jak andrychowska przeszły do decydującego etapu, pieniądze otrzyma tylko ok. 70. - Mamy nadzieję, że wśród zwycięzców znajdzie się nasz wniosek. Dokumentacja jest kompleksowo przygotowana. Mamy pozwolenie na budowę małej obwodnicy. Dlatego wierzymy, że nasza inwestycja zostanie dofinansowana - mówi wiceburmistrz miasta Tomasz Partyka.
Jeśli tak się stanie, szanse, że w tym roku obwodnica zostanie wybudowana są małe. Dlatego Rada Miejska podjęła niedawno uchwałę, która określa, że inwestycja będzie realizowana przez 2 lata. - Decyzja taka została podjęta z prostego powodu: obwodnicy nie da się wybudować w ciągu kilku miesięcy. Decyzja ma być w maju, cała procedura pozyskania tych pieniędzy także trwa długo. W najlepszym scenariuszu budowa rozpocznie się w drugiej połowie roku i raczej nie uda się jej skończyć przed 31 grudnia - przyznaje wiceburmistrza. - Ale to czy obwodnica będzie w grudniu czy w marcu nie jest problemem. Najważniejsze by były na ten cel pieniądze.
(GM)
Autor: Dziennik Polski