Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Już po raz dziesiąty

Treść

Nowy Rok bywa okazją do rozgrywania lokalnych spotkań, które są niejako rozpoczęciem piłkarskiego sezonu. W sobotę, w samo południe, w Kleczy Dolnej miejscowa Iskra, przedstawiciel V ligi wadowickiej, będzie podejmować wadowicką Skawę, ostatni zespół IV ligi małopolskiej.

Mają swoje mecze noworoczne krakowianie, więc dlaczego w zachodnich rejonach województwa ma być inaczej. 10 lat temu z inicjatywą rozgrywnia derbowych spotkań wyszedł obecny prezes Iskry Kazimierz Błachut. Był on wówczas nie tylko sternikiem Iskry, ale także Skawy. Chciał, by zespoły miały okazję do dobrej zabawy. Skoro stało się to już tradycją, wypada ją pielęgnować. Jest to także doskonała okazja do zacieśnienia kontaktów między klubami.

Chociaż w założeniach ma to być zabawa, życie pokazuje, że piłkarze podchodzą do tych spotkań bardzo prestiżowo. Kibiców także nie powinno zabraknąć, zwłaszcza, że pogoda sprzyja do wyjścia na stadion. Przecież przed rokiem, piłkarzom przyszło walczyć w śnieżnych zaspach.

W poprzednich edycjach sześciokrotnie zwyciężali kleczanie natomiast trzykrotnie mecze kończyły się sukcesami wadowiczan. Mecze odbywają się na przemian. Przed rokiem gospodarzem była Skawa, ulegając 1-4. Wadowiczanie objęli prowadzenie po samobójczym golu Szymona Śliwy. Jednak potem trafiali już tylko kleczanie: Mateusz Gański, Mariusz Błachut, Jakub Skawina i Krzysztof Wądrzyk.

Takie mecze zawsze są okazją do świetnej zabawy. A może znajdzie się sponsor, który ufundowałby cenną nagrodę dla strzelca pierwszej bramki w 2005 roku w powiecie wadowickim?

Na pewno dla kibiców będzie to okazja do przeglądu kadr obu zespołów. Wiele się w nich ostatnio dzieje. Do spotkania na pewno dojdzie, bowiem Skawa potwierdziła przyjazd do Kleczy, mimo wielu zmian w tym klubie.

(zab)


Autor: Dziennik Polski