Już wkrótce puste ławki
Treść
W gminie Andrychów
Władze Andrychowa zamknęły już dwie szkoły. Niewykluczone, że będą zmuszone zamykać kolejne placówki. Dane na temat liczby urodzeń nie pozostawiają złudzeń - szkolne ławki będą coraz bardziej pustoszały.
Wydział Edukacji andrychowskiego magistratu opracował właśnie raport, poświęcony sytuacji w andrychowskiej oświacie. Wynika z niego, że od kilku lat co roku w szkolnych ławach w gminie zasiada coraz mniej dzieci. Tylko w tym roku szkolnym - w porównaniu do poprzedniego - ubyło 151 dzieci w szkołach podstawowych i 66 uczniów w gimnazjach. W kolejnych latach ten spadek będzie jeszcze bardziej odczuwalny.
- Aktualne dane demograficzne przekonują, że stały regres urodzeń w gminie w niedalekiej przyszłości będzie dość znaczącym problemem. Z całą pewnością przełoży się to na konieczność zwolnienia nauczycieli, jak i zwiększy koszty utrzymania szkół, które i dzisiaj nie są najmniejsze - alarmuje Leszek Kucharski, były szef wadowickiego Kuratorium Oświaty, a obecnie szef Wydziału Edukacji w Andrychowie.
Obliczono, że w niedalekiej przyszłości, już za 6 lat, w szkołach gminy Andrychów ubędzie aż 425 dzieci, czyli tyle, ile chodzi obecnie do jednej dużej szkoły! To o ponad 100 dzieci więcej uczęszcza obecnie do dwóch najmniejszych "podstawówek" w gminie - w Zagórniku i Sułkowicach-Bolęcinie.
Właśnie dalszy byt najmniejszych szkół wydaje się najbardziej zagrożony. Rok temu samorządowcom udało się już bez większych problemów zlikwidować dwie małe szkoły - SP 1 w Andrychowie i SP w Brzezince.
Samorządowcy je zamknęli, mimo że uczęszczało do nich po ok. 100 dzieci. Idąc tym tokiem rozumowania, w kolejce na likwidację czekają szkoły w Zagórniku (obecnie 171 dzieci) i w Sułkowicach-Bolęcinie (148 dzieci). Czy podzielą los andrychowskiej "jedynki"? Samorządowcy mówią, że to kwestia przyszłości. Na razie obie placówki ratuje fakt, że w szkolnych budynkach znajdują się także gimnazja.
(GM)
Autor: Dziennik Polski