Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Kobieta zmienną jest...

Treść

Skawa Wadowice w III lidze siatkarek


Wadowiczanki przegrały 1-3 wyjazdowe spotkanie z rezerwami Muszynianki, co oznacza że do rangi "być albo nie być" w III lidze urasta ich najbliższa konfrontacja z rezerwami Sandecji.

- Myślałem, że znam się na kobietach, ale po tym meczu okazuje się, że nie wiem o nich nic - mówił rozgoryczony trener Skawy Andrzej Gawroński.

Wadowiczanki grały bowiem w tym meczu w myśl powiedzenia "kobieta zmienną jest". Najpierw zdecydowanie wygrały pierwszego seta, by w kolejnych trzech być tylko tłem dla przeciwniczek. - W pierwszej partii wygrywaliśmy już nawet 15-10. Myślałem, że tak będzie również w kolejnych i spokojnie wygramy w trzech setach. Tymczasem potem to gospodynie zademonstrowały koncertową grę. Nie było rady na naszą słabą dyspozycję, która przyszła bardzo nieoczekiwanie - mówi szkoleniowiec Skawy.

Skawa zagrała bez A. Widlarz i Turek. Obie w miniony weekend miały ważne zaliczenia na uczelni. - Są doświadczonymi zawodniczkami i stanowią o obliczu zespołu, dlatego z konieczności musieliśmy posiłkować się juniorkami - podkreśla trener.

Wobec tej porażki do rangi "być albo nie być" w III lidze urasta najbliższa konfrontacja Skawy w Wadowicach z rezerwami Sandecji Nowy Sącz, która zamyka ligową tabelę (sobota, godz. 18). To ostatni mecz I rundy rozgrywek. Teoretycznie Skawa jest faworytem. - Wygrana byłaby świątecznym prezentem i prognostykiem na lepsze wyniki w drugiej rundzie. Miejmy nadzieję, że tak się stanie. Powinniśmy zagrać już w optymalnym składzie - mówi trener Andrzej Gawroński.

Muszynianka II Muszyna - Skawa Wadowice 3-1 (20-25, 25-14, 25-16, 25-17).

Skawa: Świątek, M. Widlarz, Gigoń, Siwek, Sabuda, Nowak, Prorok (libero) oraz Wysogląd.

(GM)

Autor: Dziennik Polski