Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Kolejki były niepotrzebne

Treść

ANDRYCHÓW, WADOWICE. Wraz z końcem roku w urzędach miejskich minęło dowodowe szaleństwo. W Andrychowie i Wadowicach ok. 2,5 tys. osób nie złożyło jeszcze wniosków o nowy dowód osobisty. Kolejki już się skończyły.

- To było niepotrzebne - mówią w urzędach gmin. Pod koniec roku ministerstwo spraw wewnętrznych wypuściło informację, że kto nie złoży do 31 grudnia wniosku o wymianę dowodu nie otrzyma nowego dokumentu przed końcem marca, kiedy mija ostateczny termin ważności starych książeczkowych dowodów osobistych. W efekcie pod koniec roku przed urzędami gmin tworzyły się gigantyczne kolejki. Jak się okazuje - zupełnie niepotrzebnie.

W Andrychowie dowodu osobistego nie wymieniło jeszcze ok. 1,5 tys. osób. Obecnie wniosek można złożyć bez zbędnego czekania. - Można przyjść i spokojnie złożyć. Jak informują w ministerstwie średni czas oczekiwania na wyrobienie dowodu wynosi ok. 30 dni. Nie ma więc zagrożenia, że jeśli ktoś teraz złoży wniosek nie otrzyma dowodu przed końcem marca - mówi Krzysztof Wójcik, szef wydziału spraw obywatelskich w andrychowskim magistracie.

W Wadowicach dowodu nie wymieniło jeszcze ok. 1 tys. osób. Również w wadowickim magistracie po nowym roku nie ma żadnych kolejek, choć jeszcze kilka dni wcześniej było bardzo "gorąco". - Spóźnialscy powinni złożyć wniosek w styczniu. Wtedy jest gwarancja, że przed końcem marca nowy dowód zostanie wyrobiony - mówi Tadeusz Bagiński, szef wydziału spraw obywatelskich w Wadowicach.

Na razie więc nie ma problemu, choć posiadacze książeczkowych dowodów mogą już od 1 stycznia napotkać na pewne utrudnienia. Ze starym dowodem nie można przekraczać granicy. Konieczny jest paszport. Prawdziwe problemy dla posiadaczy starych dowodów zaczną się od kwietnia. Wtedy książeczki utracą już ważność. Ich posiadacze nic nie załatwią w banku, u notariusza i wszędzie tam, gdzie niezbędne jest okazanie dowodu osobistego.

(GM)

Autor: Dziennik Polski