Koszary dla zabużan
Treść
Spora część zabytkowego budynku byłych koszar wojskowych w centrum Wadowic znalazła wczoraj właściciela. Została nim przedstawicielka rodziny zabużan. W starym budynku ma powstać hotel.
Czwarta część okazałego gmachu byłych koszar wojskowych - ponad 2 tys. m kw. powierzchni użytkowej - należy do Skarbu Państwa. W ostatnich latach swoją siedzibę chciały tu urządzić władze Starostwa Powiatowego, ale okazało się, że remont będzie kosztował kilka milionów złotych. Dlatego starosta wadowicki, reprezentant Skarbu Państwa w terenie, ogłosił przetarg na sprzedaż części budynku. Cenę wywoławczą ustalono na 1 mln zł. Znaleźli się chętni - cztery firmy wpłaciły wadium w wysokości 52 tys. zł. Wczoraj miało dojść do licytacji, ale się nie odbyła. W ostatniej chwili zgłosił się mieszkaniec Śląska, pełnomocnik rodziny wysiedlonej zza Buga.
- Zgodnie z ustawą, osoby, które po wojnie w wyniku zmiany granic na Wschodzie utraciły własność swych nieruchomości, mają prawo do rekompensaty. Mogą uczestniczyć w przetargach na sprzedaż nieruchomości Skarbu Państwa bez wpłaty wadium i jeśli spełniają wszystkie warunki, to oni w pierwszej kolejności nabywają prawa do nieruchomości - mówi starosta Józef Kozioł.
W tym przypadku tak właśnie się stało. Część koszar trafi prawdopodobnie do kobiety mieszkającej obecnie na Śląsku, wysiedlonej po wojnie zza Buga. - Wynik postępowania przetargowego przekażę teraz wojewodzie, który zdecyduje w tej sprawie - tłumaczy starosta wadowicki.
Co powstanie w byłych koszarach? Pełnomocnik rodziny zabużan poinformował wczoraj w starostwie, że są plany, by uruchomić tu hotel.
Część byłych koszar (reszta należy do Herbapolu) była jedną z ostatnich nieruchomości Skarbu Państwa w powiecie wadowickim, znajdującą się w kręgach zainteresowań rodzin lub spadkobierców rodzin, które swój majątek pozostawiły za Bugiem. W Polsce nieruchomości takie cieszą się obecnie sporym zainteresowaniem. W internecie znajdują się specjalne strony i "giełdy" nieruchomości, które środowiska zabużańskie mogą przejąć na mocy specjalnej ustawy. W ten właśnie sposób jedna z rodzina ze Śląska trafiła zapewne na ofertę sprzedaży części byłych koszar w centrum Wadowic.
(GM)
Autor: Dziennik Polski