Krajobraz po powodzi
Treść
Minister wysłał do Andrychowa swojego przedstawiciela
Minister spraw wewnętrznych i administracji Ryszard Kalisz nie skorzysta z zaproszenia i nie przyjedzie do gminy Andrychów, by na własne oczy przekonać się, jak wielkie szkody wyrządziła zeszłotygodniowa powódź. Minister w teren wysłał wczoraj swojego przedstawiciela.
W sobotę samorządowcy z miejscowości, dotkniętych powodzią (gminy Andrychów, Wieprz, Porąbka), wystosowali oficjalne zaproszenie do ministra Kalisza. MSWiA poinformowało wczoraj, że na polecenie Ryszarda Kalisza, jego osobisty przedstawiciel - radca ministra z Biura do Spraw Usuwania Klęsk Żywiołowych i Powodzi - odwiedzi miejsca, dotknięte nawałnicami.
Władze Andrychowa od kilku dni usiłują się dowiedzieć, na jaką pomoc mogą liczyć ze strony rządu na odbudowę popowodziowych szkód. Na razie bezskutecznie.
"Kiedy straty zostaną dokładnie oszacowane przez samorząd, wówczas, zgodnie z obowiązującymi procedurami, wojewoda skieruje wniosek o pomoc finansową do ministra spraw wewnętrznych i administracji, na odbudowę zniszczonej infrastruktury" - poinformowało MSWiA.
Wczoraj do Andrychowa przyjechali przedstawiciele jednostki wojskowej w Nisku, by uzgodnić szczegóły swoich działań w gminie Andrychów. Żołnierze mają pomóc w budowie tymczasowych mostów i dróg, które zostały zmiecione przez falę powodziową.
W najtrudniejszej sytuacji są rodziny, którym fala powodziowa zniszczyła dobytek całego życia. Tak, jak rodzina Ireneusza Wojewodzica z ul. Tkackiej w Andrychowie, która w minioną środę straciła prawie wszystko. Woda wymyła im wszystko z drewnianego, starego domu.Dom rodziny Wojewodziców przy ul. Tkackiej nadaje się do kapitalnego remontu. Rodzina, wspólnie z grupą przyjaciół, zainicjowała w weekend spontaniczną zbiórkę pieniędzy na odbudowę zniszczeń. Zainteresowani mogą składać pieniądze do specjalnej puszki w supermarkecie "Albert" w Andrychowie. - Każda złotówka tej rodzinie jest potrzebna, gdyż woda zniszczyła im prawie wszystko. Tym bardziej, że zbliża się rok szkolny - mówi Piotr Kucharski z Andrychowa, inicjator akcji.
Wodę i inne artykuły spożywcze przekazały dla powodzian również niektóre andrychowskie firmy. Pieniądze zbierane są w kościołach podczas mszy. Paweł Kowal, kandydujący z listy Prawa i Sprawiedliwości do Sejmu, przekazał w sobotę tysiąc złotych na powodzian. Zaapelował, żeby tak samo uczynili także inni kandydaci z okręgu chrzanowskiego. W Urzędzie Miejskim uruchomione zostanie specjalne konto, na którym gromadzone będą pieniądze od osób prywatnych dla powodzian. Wkrótce zasiłki dla potrzebujących wypłaci Ośrodek Pomocy Społecznej.
Na razie nie wiadomo, czy i kiedy do Andrychowa trafią pieniądze na zasiłki z MSWiA. W piątek w wywiadzie telewizyjnym minister Kalisz zapowiedział, że najbardziej poszkodowane rodziny mogą otrzymać zasiłki do 6 tys. zł.
Wiadomo jednak, że to wszystko i tak okaże się niewystarczające. Lokalne władze oszacowały, że do odbudowy tego wszystkiego, co zniszczyła środowa powódź, potrzeba 100 mln zł.
(GM)
Autor: Dziennik Polski