Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Kremówki pod lupą

Treść

W Wadowicach sprzedaje się każdego tygodnia kilka tysięcy kremówek. W tym tygodniu Sanepid postanowił sprawdzić, czy oferowane w sprzedaży "papieskie" ciastka są zdrowe. W kilkunastu wadowickich ciastkarniach zabezpieczono kilkadziesiąt prób do badań laboratoryjnych.

Kremówkowy boom rozpoczął się w 1999 roku, kiedy przebywający w Wadowicach papież - przy okazji wspomnień o latach swojej młodości - wspomniał o kremówkach. Od tej pory kremówki są zdecydowanie najczęściej kupowanym towarem przez turystów odwiedzających rodzinne miasto Karola Wojtyły. W kulminacyjnym momencie, tuż po papieskiej pielgrzymce, sprzedawały się codziennie w tysiącach sztuk. Później zainteresowanie nieco spadło, choć nadal obowiązkowym punktem programu każdej grupy wycieczkowej jest konsumpcja kremówki.

Sanepid postanowił zbadać, czy ciastka sprzedawane przez wadowickich restauratorów są zdrowe. W poniedziałek i we wtorek w piętnastu, głównie wadowickich ciastkarniach, zabezpieczono ponad czterdzieści próbek do badań laboratoryjnych. - Kremówki, jak każde ciastka, są towarem szybko psującym się, zwłaszcza w wysokich temperaturach. Niezwykle ważne jest ich przechowywanie w odpowiednich warunkach - mówi Bożena Okręglicka z wadowickiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej.

Kremówki poddano m.in. badaniom mikrobiologicznym na zawartość bakterii salmonelli, gronkowca i bakterii typu colli. Wyniki powinny być znane za kilka dni. Pracownicy Sanepidu zapowiadają, że poniedziałkowe kontrole nie są jedynymi. Podobnych, niezapowiedzianych wizyt inspektorów z Sanepidu właściciele ciastkarni mogą spodziewać się także w najbliższych miesiącach. Wszystko po to, by turyści podczas swojej wizyty w "papieskim" mieście nie nabawili się problemów zdrowotnych.

(GM)


Autor: Dziennik Polski