Krótkie spięcie
Treść
MKS Andrychów przełamał się na wyjazdach, zwyciężając lidera II ligi siatkarzy - Energetyka Jaworzno
Siatkarze MKS Andrychów nie wygrali w tym sezonie jeszcze spotkania na obcym parkiecie. Przełamanie przyszło w najmniej spodziewanym momencie, bowiem podopieczni Henryka Włodarczyka pokonali 3-2 (16, -21, -21, 20, 13) lidera II ligi - Energetyka Jaworzno. Goście żartowali po meczu, że zrobili miejscowym krótkie spięcie.
Andrychowianie zagrali bez Radosława Janory, który po skończeniu wypożyczenia powrócił do macierzystego klubu - BBTS Bielsko-Biała. Znakomicie na pozycji libero zastąpił go wychowanek MKS, 18-letni Janusz Guzdek, dając dowody, że warto w niego inwestować.
Po tym zwycięstwie w Andrychowie twierdzą, że Energetyk ma kompleks MKS. W ostatnich dwóch latach, z czterech spotkań aż trzykrotnie zwycięsko wychodzili andrychowianie.
Zanim jednak w sobotę w szeregach zespołu z Andrychowa zapanowała radość, na parkiecie rozegrał się horror. Zdaniem kierownika MKS, Kazimierza Stysło, przełomowa okazała się trzecia partia. Wprawdzie andrychowianie ją przegrali, ale w końcówce zaprezentowali zwyżkę formy (od 14-20 do 21-23) - Chłopcy uwierzyli, że nie wszystko jeszcze stracone - mówi kierownik.
Andrychowianie wygrali kolejne dwa sety, choć w końcówce tego ostatniego sytuacja nie była zbyt ciekawa, bo przegrywali już 9-11.
Po tym zwycięstwie podopieczni Henryka Włodarczyka awansowali na 5. miejsce i wzrosły ich szanse na zapewnienie sobie ligowego bytu po pierwszej części sezonu. Pierwsza "czwórka" będzie walczyć o awans. Do zakończenia rundy zasadniczej pozostały jeszcze 3 mecze; dwukrotnie MKS zagra we własnej hali. (GM)
Autor: Dziennik Polski