Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Kto da więcej?

Treść

Lokale są, ale mało

Mieszkania komunalne w Wadowicach można wykupić za dziesięć procent ich wartości. Jednak nie wszystkich na nie stać. W ubiegłym roku, takie lokum można było zyskać za trzy tysiące lub ponad siedem tysięcy złotych.

Nic dziwnego, że do pomysłu kupna mieszkania komunalnego zapaliło się wiele osób. Niestety nie wszyscy jednak mogą kupić w taki sposób mieszkanie. Oferta skierowana jest do najemców mieszkań komunalnych i obwarowana zastrzeżeniami.

Lokator musi mieć umowę najmu mieszkania na czas nieokreślony i przede wszystkim nie zalegać z regulowaniem czynszu. Chociaż jak ustaliliśmy chętnych do nabycia mieszkania komunalnego z wolnej ręki także by nie brakowało.

- Nie stać mnie na opłacenie czynszu, który kamienicznik stale podnosi. Teraz muszę na te opłaty wydać ponad osiemset złotych miesięcznie. Ustawiłem się w kolejce po mieszkanie komunalne. Jednak dowiedziałem się, że będę musiał długo poczekać. Dlatego pewnie skorzystam z oferty TBS. Jeśli tylko wystarczy mi pieniędzy - mówi mieszkaniec Wadowic, który prosił aby nie ujawniać jego nazwiska.

Mieszkania komunalne przeznaczone na sprzedaż znajdują się w kilku punktach miasta, również przy głównej ulicy. Większość to bloki, które pamiętają jeszcze PRL. Mimo to, ceny takich mieszkań osiągają nawet do 1600 złotych za metr kwadratowy.

- Mieszkań komunalnych w mieście brakuje, na liście oczekujących jest grubo ponad sto osób i mimo, że porównaniu z innymi gminami nie jest u nas tragicznie, to uważam że to kropla w morzu potrzeb - mówi Marek Studnicki, radny, członek komisji mieszkaniowej Rady Miejskiej w Wadowicach.

Na pomysł sprzedaży mieszkań komunalnych ich lokatorom urzędnicy wpadli przed dziesięcioma laty. Wtedy było takich lokali 905, dziś nieco ponad 300.

Miasto karze pazernych i spekulantów, którzy chcieliby kupić mieszkanie po to aby je następnie odsprzedać. Nie wolno im tego zrobić przez pięć lat. Jeśli złamią ustalenia zapłacą karę.

(RASZ)

Autor: Dziennik Polski