Kto pokieruje?
Treść
Po aresztowaniu Andrzeja M.
Kto obejmie posadę pod Andrzeju M., aresztowanym w grudniu szefie Powiatowego Nadzoru Budowlanego w Wadowicach? Jest trzech kandydatów na stanowisko, ale starosta Józef Kozioł może żadnemu nie dać swojej rekomendacji.
Cztery miesiące po tym, jak w wadowickim nadzorze wybuchła afera korupcyjna, Janusz Żbik wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego przedstawił staroście Józefowi Koziołowi listę trzech kandydatów na stanowisko szefa placówki w Wadowicach. Starosta powinien wydać rekomendację jednemu z nich, po czym wojewódzki inspektor powołuje nowego kierownika. Co ciekawe, wśród kandydatów nie ma Grażyny Karcz, która pełni obowiązki kierownika wadowickiego inspektoratu od czasu aresztowania Andrzeja M.
Wszyscy kandydaci to panowie. Jeden z nich pochodzi z powiatu wadowickiego, a dwóch z Krakowa. Starosta Józef Kozioł twierdzi, że nie zna żadnego z nich. - Trudno mi będzie wskazać najlepszego kandydata, bo nic o nich nie wiem. Wszyscy posiadają usprawnienia budowlane i pracowali w tym zawodzie, ale według mnie minusem jest to, że żaden nie ma doświadczenia pracy w administracji. Czy osoba, która nie posiada takiego doświadczenia powinna być kierownikiem tak poważnej instytucji jaką jest Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego? - zastanawia się Józef Kozioł.
Starosta może, ale nie musi udzielić rekomendacji. Jeśli tego nie zrobi wojewódzki inspektor Janusz Żbik ma miesiąc na powołanie nowego kierownika.
Pewne jest, że nowy inspektor będzie się musiał dużo napracować, by odbudować wizerunek wadowickiej placówki. Dodajmy, że prokuratura przedstawiła poprzedniemu kierownikowi aż 33 zarzuty, wśród których są te dotyczące wydawania niezgodnych z prawem decyzji w zamian za przyjęcie korzyści majątkowej. Śledztwo trwa i prokuratorzy cały czas sprawdzają decyzje wydawane w wadowickim inspektoracie w ostatnich latach.
(GM)
Autor: Dziennik Polski