Łagodny wymiar kary
Treść
Janina Libiąż - Żarek Barwałd 4-0 (1-0)
1-0 Korba 18, 2-0 Chylaszek 61 karny, 3-0 Chłopek 76, 4-0 Grabowski 80. Sędziował Dariusz Pokwiczał z Olkusza. Żółte kartki: A. Szlęzak, Korba, Chłopek. Widzów: 300
Janina: Pędlowski - Adamczyk, Korba, Cygan, Saternus - Gut (60 Chłopek), A. Szlęzak, Przebinda, Grabowski (80 Brzuchański) - Chylaszek, Głuch (55 Galus).
Żarek: Rusinek (46 Filek) - Książek, Jamróz, Błachut - Kaczmarczyk, Maluty, Bucki, Kołodziej, Pytlowski, Gębala - Kaczmarczyk - Maciusiak (75 Karcz).
Piłkarze Janiny chyba postanowili oszczędzić rywala, bo inaczej ich zwycięstwo w tym spotkaniu powinno wypaść jeszcze okazalej. Niewiele brakowało, aby jeden z pierwszych składnych ataków zakończył się golem dla gospodarzy. Chylaszek w sytuacji sam na sam trafił jednak w poprzeczkę.
Goście starali się, ale nie byli w stanie powstrzymać grających z rozmachem libiążan. Bezbramkowy remis utrzymali jedynie do 18 min, gdy Korba zaskoczył Rusinka strzałem z 25 m.
Po przerwie na bramkę Żarka szła akcja za akcją. W 61 min w polu karnym został sfaulowany Grabowski, a "jedenastkę" podyktowaną za to przez sędziego zamienił na bramkę Chylaszek.
Potem kapitalnym strzałem z dystansu, po którym piłka wylądowała pod poprzeczką, popisał się Chłopek. Gospodarze atakowali niemal do końca, a wynik ustalił Grabowski, wykorzystując sytuację sam na sam.
- Cieszy gra, a także wynik, chociaż nie do końca, bo szczególnie w II połowie stworzyliśmy sobie tyle sytuacji, że dawno nie pamiętam takiego meczu. Cztery razy nasi zawodnicy nie trafili do pustej bramki. Być może prowadzenie sprawiło, że zabrakło im koncentracji, ale to nie powinno się zdarzać - narzekał trochę po meczu, chociaż był zadowolony trener Janiny Hubert Szumniak.
Jego słowa potwierdził szkoleniowiec Żarka Bogusław Jamróz. - Środa jest dla nas najgorszym dniem. Zawodnicy po pracy nie byli w stanie nawiązać walki z dobrze dysponowanym i poukładanym rywalem, który nas dosłownie rozbiegał.
(BK)
Autor: Dziennik Polski