Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Lekcja od młodzieży

Treść

Kolejny tie-break siatkarzy MKS Andrychów

Siatkarze MKS Andrychów stają się powoli specjalistami od dramatycznych spotkań w II lidze. Cztery z pięciu rozegranych w tym sezonie spotkań kończyły się dopiero w tie-breaku. W minionej kolejce w pięciosetowym pojedynku andrychowianie nie sprostali młodzieżowcom w Spale.

Jedynie pierwszy set od początku do końca ułożył się po myśli andrychowian (25-18). Później było już gorzej, w drugim przegrali 23-25, a w kolejnym wygrali w takich samych rozmiarach. - Kiedy nie pozwoliliśmy sobie narzucić ich stylu gry, były tego efekty. Później gospodarze zaczęli mocniej zagrywać i podwyższyli blok. Nie było to trudne, bo w ich szeregach nie brakowało wysokich zawodników - mówi trener MKS Henryk Włodarczyk.

Po raz kolejny siatkarze MKS, prowadząc w setach 2-1, nie potrafili przypieczętować zwycięstwa. Czwartego seta kompletnie odpuścili i przegrali 16-25.

O losach spotkania zdecydował tie-break, już czwarty w tym sezonie w wykonaniu andrychowian. Statystyka się wyrównała: MKS dwukrotnie wygrywał na własnym parkiecie, tyle samo razy przegrał na wyjeździe. W Spale siatkarze z Andrychowa ulegli 13-15. - W piątym secie napięcie sięgnęło zenitu. W takim momentach potrzebne jest wsparcie dodatkowego "zawodnika", czyli publiczności. Tym razem potwierdziło się, że również sędziowie wspierają gospodarzy. Decydujący punkt dla Spały nie powinien zostać zaliczony, gdyż rywale mieli przejście. Niestety, stało się inaczej. Jednak ten jeden błąd sędziego nie jest wytłumaczeniem naszej porażki - uważa trener MKS.

(GM)


Autor: Dziennik Polski