Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Lepsi na wyjazdach

Treść

W Marcówce więcej obiecywano sobie po tym sezonie. W poprzednich rozgrywkach Błyskawica występowała w roli beniaminka, a mimo długo odgrywała rolę czarnego konia. Stąd byli tacy, którzy przewidywali, że może ona włączyć się w tym sezonie nawet do walki o awans. W samej Marcówce prognozy były bardziej ostrożne, ale i tak chyba przebieg pierwszej rundy oraz 8 miejsce na półmetku stanowiły dla tamtejszych kibiców rozczarowanie.

Zaczęło się zgodnie z przewidywaniami, czyli od wygranej w Nowej Wsi. Potem wprawdzie podopieczni trenera Janusza Suwady ulegli na własnym boisku Przebojowi Wolbrom, ale tę porażkę można było wkalkulować, bo wolbromianie są jednym z faworytów tych rozgrywek. Niestety, okazało się, że własne boisko nie jest w przypadku Błyskawicy atutem. Potwierdziły to następne mecze. W sumie zdobyła ona u siebie tylko 8 punktów.

Oprócz Przeboju przegrała jeszcze z Iskrą, co także można by w ostateczności wytłumaczyć, ale najbardziej przykra była wpadka ze Strumieniem Polanka (3-4) oraz remisy z Żarkiem Barwałd (1-1) i Zgodą Malec (2-2).

Po 8. kolejce w Marcówce doszło do zmiany szkoleniowca, Janusza Suwadę zastąpił Jacek Dobrowolski, który połączył obowiązki piłkarza z trenerskimi.

- Przed sezonem liczyliśmy na dobry występ, miejsce w granicach 3-5. Z drugiej strony nie brakowało także obaw, bo już na koniec poprzednich rozgrywek dał się zauważyć pewien dołek. Niestety, runda jesienna potwierdziła te obawy i skończyliśmy ją na 8 miejscu. Niby nieźle, bo w przymiarkach do sezonu taką lokatę braliśmy jako plan minimum, ale mimo wszystko czuliśmy, że stać nas na więcej. Potwierdziły to mecze z drużynami z czołówki. W Libiążu zremisowaliśmy 0-0, Fablokowi ulegliśmy 1-2, chociaż przy odrobinie szczęścia wynik mógł być bardziej korzystny - mówi grający trener Błyskawicy Jacek Dobrowolski.

Nowy szkoleniowiec wskazał także na kłopoty personalne w linii obrony. Z powodu kontuzji Marek Porębski w ogóle nie pojawił się na boisku, natomiast Jakubowski, który grał ostatniego stopera pojawił się w pierwszym meczu, potem doznał kontuzji i wrócił dopiero na zakończenie rundy. - Stąd musieliśmy dokonywać korekt w składzie i na przykład, ja zamiast być ofensywnym pomocnikiem, występowałem jako ostatni obrońca, a Marek Wysowski na forstoperze. Dzięki temu łataliśmy dziury z tyłu, ale jednocześnie osłabialiśmy nasze możliwości w ataku - tłumaczy Jacek Dobrowolski, którego ucieszyła postawa młodzieżowców, szczególnie Jacka Raka i Fidelusa.

Według szkoleniowca, zespół stać wiosną na lepszą grę i to bez żadnych transferów. - Musimy tylko solidnie przepracować zimę, a potem popracować nad koncentracją, szczególnie w meczach z teoretycznie słabszymi rywalami, bo na przykład w meczach z czołówką drużyna pokazała, że potrafi się skonsolidować - podsumował grający trener Błyskawicy.

(BK)


Błyskawica w statystyce

Razem

Miejsce: 8

Punkty: 20; bramki: 28-21

Zwycięstwa: 5; remisy: 5; porażki: 5

Dom

Punkty: 8; bramki: 16-10

Zwycięstwa: 2; remisy: 2; porażki: 3

Wyjazdy

Punkty: 12; bramki: 12-11

Zwycięstwa:

3; remisy: 3; porażki: 2

Najwięcej bramek:

Wysowski 14.

Mecze Błyskawicy: Niwa Nowa Wieś 2-0 (w), Przebój Wolbrom 0-1 (d), Nadwiślanin Gromiec 2-0 (w), Babia Góra Sucha Beskidzka 4-1 (d), Beskidy Andrychów 1-4 (w), Iskra Klecza Dolna 0-1 (d), Kalwarianka Kalwaria Zebrzydowska 1-1 (w), Strumień Polanka Wielka 3-4 (d), Hejnał Kęty 2-2 (w), Chełmek 6-0 (d), Janina Libiąż 0-0 (w), Fablok Chrzanów 1-2 (w), Żarek Barwałd 1-1 (d), Stanisławianka 3-2 (w), Zgoda Malec 2-2 (d).

(BK)

Autor: Dziennik Polski