Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Miasta na monitorze

Treść

Na każdym kroku nas śledzą!

Na ulicach Wadowic, Kalwarii czy Andrychowa przybywa kamer, które śledzą poczynania pieszych i sprawców ewentualnych przestępstw.

W centrum Wadowic znajduje się już kilka kamer. Do pierwszej, która pojawiła się na Rynku kilka lat temu, dołączyły kamery na placu Kościuszki, ul. Lwowskiej i Bałysa, a także w rejonie wadowickiego basenu. Dwie z nich to porządne urządzenia. Można z ich pomocą zidentyfikować osobę oddaloną o kilkadziesiąt metrów. W Andrychowie są trzy kamery - ostatnią zamontowano przy ul. Legionów. Natomiast w centrum Kalwarii do systemu monitoringu podłączone są na razie dwie kamery, ale plan monitoringu klasztoru i okolic opracowują właśnie ojcowie bernardyni. Zakłada on montaż kilkunastu kamer.

- W rejonach, które obejmuje monitoring przypadki łamania prawa zdarzają się teraz sporadycznie - mówi insp. Jan Kajdas, komendant powiatowy policji w Wadowicach.

Kamery odstraszają przede wszystkim kieszonkowców i tych, którzy wyłudzają pieniądze od przechodniów. Z ich pomocą zatrzymano już nie jednego "drobnego" przestępcę. Problem w tym, że ci przenoszą się w inne rejony, gdzie kamer nie ma. Tak jest np. w Andrychowie, gdzie kieszonkowcy wyprowadzili się spoza monitorowanego placu Mickiewicza na sąsiednie ulice.

Policjanci mówią, że nie mają pieniędzy na zakup kolejnych kamer. - Tak jak dotychczas pozostaje nam tylko zachęcać i samorządowców i sponsorów, by zdecydowali się na taki zakup - mówi Jan Kajdas.

Przychylnym okiem na te prośby spojrzały m. in. władze Wadowic, które z budżetu miasta zafundowały policji pięć kolejnych kamer. W Andrychowie trzecią kamerę dla centrum miasta kupiła niedawno jedna z lokalnych sieci handlowych.

(GM)

Autor: Dziennik Polski