Miejsce w szeregu
Treść
MKS Andrychów w II lidze siatkarzy
Niespodzianki nie było i drugoligowi siatkarze MKS Andrychów wrócili z parkietu lidera w Będzinie z bagażem trzech przegranych setów.
Po ostatnim zwycięstwie nad wiceliderem Karpatami Krosno 3-2) w Andrychowie zaczęto spekulować, że być może podopiecznym Henryka Włodarczyka uda się powalczyć o korzystny rezultat także na parkiecie lidera. Gospodarze jednak bardzo szybko wskazali andrychowianom miejsce w szyku, nie dając im cienia nadziei na ugranie nawet seta, chociaż przyjezdni zagrali w optymalnym składzie. W miarę wyrównana walka toczyła się tylko do połowy pierwszego i drugiego seta. Później warunki dyktowali już tylko będzinianie.
Trener Henryk Włodarczyk przyczyn trzysetowej porażki upatruje w złym przyjęciu zagrywki będzinian. - Ten element gry nie funkcjonował u nas poprawnie. To jest w tej chwili nasza największa bolączka, zwłaszcza w meczach wyjazdowych. Jestem jednak zły za trzeciego seta, kiedy już w ogóle nie podjęliśmy walki - skarżył się szkoleniowiec.
Z bilansem trzech zwycięstw i dwóch porażek andrychowianie ciągle zajmują 3. miejsce w tabeli, choć teraz jest im bliżej do dna tabeli niż do jej szpicy. - Na razie najtrudniejszych przeciwników mamy za sobą i w sumie jesteśmy zadowoleni. Wszak udało nam się pokonać wicelidera z Krosna. Teraz przed nami teoretycznie łatwiejsi rywale - ma nadzieję trener.
Jak na razie siatkarze MKS nie przełamali się na obcych parkietach, ale dla równowagi są niepokonaną ekipą we własnej hali. Dlatego liczą, że w najbliższą sobotę uda im się podreperować dorobek punktowy. Zagrają w niej z Cukrownikiem Lublin, przedostatnim zespołem tabeli.
(GM)
Autor: Dziennik Polski