Mieszkańcy zdecydują
Treść
Czy wójta Brzeźnicy należy odwołać?
W niedzielę mieszkańcy 10-tysięcznej gminy Brzeźnica w powiecie wadowickim zdecydują, czy chcą, żeby ich gminą nadal rządził wójt Józef Momot. By wynik referendum był ważny, do urn musi pójść 30 proc. uprawnionych do głosowania, czyli nieco ponad 2 tys. obywateli.
Grupa inicjatywna domagająca się odwołania wójta Momota zawiązała się w połowie roku. Włodarzowi postawiono kilka zarzutów. Ten się bronił.
Jednak prawdziwa "bomba" wybucha w Brzeźnicy dopiero przed miesiącem, kiedy okazało się, że Momot pobrał w wakacje z kasy gminy nienależną mu nagrodę jubileuszową w wysokości kilkunastu tys. zł. Po wykryciu afery wójt pieniądze zwrócił, ale na tym się nie skończyło. Śledztwo przejęła prokuratura.
Oprócz przeciwników wójta, w gminie uaktywniła się także grupa broniąca włodarza.
Zapytaliśmy Stanisława Tracza z grupy referendalnej, dlaczego mieszkańcy powinni pozbawić stanowiska Józefa Momota. - Człowiek, któremu prokuratura stawia bardzo poważne zarzuty, nie zasługuje absolutnie na to, by rządzić gminą. Mamy nadzieję, że społeczeństwo nie będzie mimo wszystko bało się skorzystać ze swojego prawa i podejmie właściwą decyzję - mówi Tracz.
Aby wynik referendum był ważny w niedzielę do urn musi pójść 30 proc. usprawnionych, czyli ok. 2,2 tys. osób. Przekroczenia tego progu frekwencji wyraźnie boją się członkowie grupy broniącej wójta, która pod hasłem "kto pójdzie głosować - jest przeciwko wójtowi" nawołuje do bojkotu głosowania. - Każdemu, nawet wójtowi, zdarzają się błędy. I trzeba to zrozumieć. To całe zamieszanie, referendum i ewentualne powtórne wybory, będą kosztować podatników ok. 80 tys. zł. To po prostu pieniądze wyrzucone z błoto. Można je choćby przeznaczyć na inwestycje. Dlatego uważamy, że mieszkańcy powinni zbojkotować głosowanie - mówi Józef Rybarczyk, przedstawiciel grupy stojącej po stronie wójta.
Kto ma rację? Wybór należy do mieszkańców. W niedzielę 8 lokali wyborczych na terenie gminy Brzeźnica będzie czynnych w godzinach 6-20.
(GM)
Autor: Dziennik Polski