Mniej punktów celnych?
Treść
Punkty odpraw celnych w Andrychowie, Oświęcimiu i Suchej Beskidzkiej, po wejściu Polski do Unii Europejskiej, mogą przestać spełniać swoją dotychczasową rolę. Przynajmniej jeden z nich zagrożony jest likwidacją. Zdaniem nadzorującej pracę punktów Izby Celnej w Krakowie, powiaty wadowicki i suski z powodzeniem mógłby obsługiwać jeden taki punkt.
Rzecznik prasowy krakowskiej Izby Celnej Robert Starmach jeszcze przed świętami poinformował, że po 1 maja, kiedy to Polska wejdzie do Unii Europejskiej, dojdzie do reorganizacji placówek celnych na terenie województwa. W powiatach wadowickim, suskim i oświęcimskim placówki odpraw celnych funkcjonują obecnie w Andrychowie, Suchej i Oświęcimiu. Zdaniem rzecznika, po wejściu Polski do UE znikną bariery celne z krajami Unii i nie ma potrzeby utrzymywać aż tylu punktów odpraw celnych.
Rzecznik krakowskiej Izby Celnej Robert Starmach poinformował, że jego urząd proponuje utworzenie jednego punktu celnego na trzy powiaty.
Próby obrony punktu celnego w Suchej Beskidzkiej podjęli się samorządowcy z tego powiatu - burmistrz Suchej Stanisław Lichosyt i starosta Andrzej Pająk. Ich zdaniem, suski punkt obsługuje bardzo dużą liczę klientów i jego likwidacja spowoduje komplikacje dla działających na terenie powiatu podmiotów gospodarczych. W Suchej obsługiwanych jest ich ok. 450 rocznie. W ostatnim miesiącu otrzymał ponad 500 zgłoszeń celnych, punkt obsługuje trzech celników. Blisko połowa obecnych odpraw dotyczy towarów z krajów nie będących członkami Unii.
Rzecznik Robert Starmach uspokaja w rozmowie z reporterem "Dziennika", że na razie nie ma żadnych decyzji: - Jeżeli będzie reorganizacja, to będzie ją przeprowadzało Ministerstwo Finansów i to na terenie całego kraju, a nie my.
(MPA)
Autor: Dziennik Polski