Na dobry początek
Treść
Remis Skawy Wadowice na trudnym terenie w Brzeszczach z Górnikiem
Skawa Wadowice remisem w Brzeszczach przeciwko Górnikowi 1-1 (1-1) rozpoczęła jesienne zmagania w V lidze. Wadowiczanie mogli w tym spotkaniu pokusić się o zwycięstwo, ale remisem też nie wzgardzili.
Spotkanie rozpoczęło się pomyślnie dla wadowiczan, bo od objęcia przez nich prowadzenia. - Stało się to w okresie dominacji brzeszczan - zwraca uwagę Bogdan Przygodzki, wadowicki szkoleniowiec. - Szwankowała nam zwłaszcza gra w obronie, dlatego rywale z łatwością wchodzili w nasze pole karne - dodaje trener.
Widać było braki w treningach Marcina Gajewskiego. - Owszem, miał swoje zasługi, bowiem na początku drugiej połowy zablokował strzał Pawłowicza, ale w ostatniej minucie pierwszej części, przez niefrasobliwość, mogliśmy zostać skontrowani po wcześniejszym nieudanym podejściu do bramki Praciaka. Strata bramki "do szatni", obojętnie przez którą drużynę, stawiałaby ją w trudnej sytuacji - dodaje szkoleniowiec.
Trener Skawy nie dysponował w Brzeszczach optymalna kadrą. - Ciepichał pauzował za kartki, więc na następne spotkanie powinien być już gotowy do gry. Mamy na razie trzech napastników, bo młodszy z braci Skawinów, Jakub, będzie musiał jeszcze przez miesiąc odpocząć. Widzę jednak, że nasi młodzi napastnicy sygnalizują dobrą formę. Może już pod koniec drugiej części zarysowała się nasza wyraźna przewaga, ale trudno było o jakieś stuprocentowe okazje do zdobycia gola, bo był to typowy mecz walki. Cieszę się, że chłopcy przyjęli warunki narzucone przez przeciwnika, bo pierwszy mecz zawsze jest pewną niewiadomą bez względu na klasę przeciwnika. Mamy już pewne rozeznanie możliwości, więc z nadzieją na jeszcze lepszy wynik przystępujemy do kolejnego pojedynku - dodaje trener.
Po dwóch latach przerwy do czynnego uprawiania sportu wraca Maciej Skawina. To dlatego trener stopniuje zawodnikowi obciążenia. Tym razem w środku pomocy w ostatnich 30 minutach zastąpił Tomasza Witkowskiego. (ZAB)
Autor: Dziennik Polski