Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Nadrabiają zapałem

Treść

Unia Kwaczała, beniaminek wadowickiej "okręgówki"


Ze zmiennym szczęściem wiedzie się w sparingach Unii Kwaczała, beniaminkowi wadowickiej "okręgówki". W meczach z przedstawicielami wadowickiej klasy A podopieczni Jana Chylaszka najpierw pokonali 2-0 Wisłę Łączany, a potem w takich samych rozmiarach przegrali ze Spytkowicami.

- Pierwszy mecz został przerwany - mówi Jan Chylaszek, trener Kwaczały. - Sędzia podkreślił, iż nie zamierza się użerać z bojowo nastawionymi piłkarzami z Łączan. Na podstawie tego spotkania niewiele można powiedzieć o formie zespołu - twierdzi Jan Chylaszek.

Potem Unia przegrała 0-2 ze Spytkowicami. - W drużynie naszych rywali wystąpił Sławomir Ginter, który w roli grającego szkoleniowca wprowadził Kwaczałę do "okręgówki" - zwraca uwagę Jan Chylaszek. - Miał propozycję pozostania w naszej drużynie, ale najwyraźniej rola samego zawodnika nie bardzo mu odpowiadała. Kiedy na boisku, w meczu przeciwko Spytkowicom występowała nasza optymalna kadra, jakoś sobie radziliśmy. Na ostatnie pół godziny weszli rezerwowi i młodzież. Wtedy przeciwnicy zadali decydujące ciosy - dodaje szkoleniowiec.

Po dwóch meczach szkoleniowiec wie, że czeka go wiele pracy z drużyną Unii. - W pierwszym tygodniu pracy w Kwaczale zarządziłem 5 treningów, a kończyliśmy cykl niedzielnym meczem - zwraca uwagę szkoleniowiec. - Następny mikrocykl zakończyliśmy 4 treningami i meczem. Drużyna nie jest zaawansowana technicznie, ale chłopcy nadrabiają to zapałem do pracy. To daje nadzieję na przyszłość, że będziemy gromadzić punkty w gronie piątoligowców - pociesza się szkoleniowiec.

Trener życzyłby sobie wzmocnień 2-3 piłkarzami, którzy potrafiliby pociągnąć grę zespołu. Na razie w Kwaczale trenuje tylko Marcin Ficek, który wiosną był w kadrze czwartoligowej Alwerni. Jednak jej trener zgadza się na odejście tego zawodnika. Trener Jan Chylaszek miał nadzieję, że więcej o formie zespołu będzie mógł powiedzieć po meczech z Orłem Balin i Olkuszem, czyli z drużynami z ligowego podwórka.

(zab)

Autor: Dziennik Polski