Nagroda dla wójta
Treść
Wójt Brzeźnicy Józef Momot spodziewa się wkrótce przelewu na konto w wysokości kilkunastu tysięcy złotych. To kwota nagrody jubileuszowej z Urzędu Gminy za 30-lecie pracy. Jest to już druga nagroda dla brzeźnickiego samorządowca. Poprzednią musiał zwrócić, a teraz ma sprawę w sądzie.
- Pracownik, zajmujący się kadrami, wyliczył, że już w kwietniu należała mi się nagroda za 30-lecie pracy. Jak najbardziej - zgodnie z prawem. 30 lat mam przepracowane i to nie podlega dyskusji - pochwalił się Józef Momot.
Nagroda wypłacona zostanie z kasy gminy, choć stosowny dokument musi jeszcze podpisać przewodniczący Rady Gminy. Wójt zapowiada, że nie będzie żądał odsetek za spóźnioną wypłatę. - To już mój drugi gest w stosunku do gminy - mówi.
Pierwszy gest samorządowiec wykonał rok temu. Już wówczas wypłacono mu ok. 11 tys. zł nagrody jubileuszowej za 30-lecie pracy. Wkrótce jednak okazało się, że pieniądze wypłacono na podstawie m.in. sfałszowanego świadectwa pracy. Wójt przyznał wówczas, że w oparciu o przedłożone w Urzędzie Gminy dokumenty (z podrobionym świadectwem) nagroda mu się nie należała. Zwrócił pieniądze do Urzędu i zapłacił odsetki.
Kto dopuścił się fałszerstwa? Do dziś nie wiadomo, choć prokuratura postawiła zarzuty wójtowi, że to on jest winien. Obecnie w sądzie toczy się postępowanie w tej sprawie.
W środę w Sądzie Rejonowym w Wadowicach samorządowiec po raz drugi ma się zameldować na ławie oskarżonych. Dwa miesiące temu nie było go w sądzie, bo był chory. - Jak mi tylko zdrowie na to pozwoli, to na pewno tym razem przyjdę - zapowiada Józef Momot.
(GM)
Autor: Dziennik Polski