Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Nareszcie u siebie

Treść

Skawa Wadowice w wojewódzkiej lidze juniorów

- Nie ukrywam, że w liczę na punkty w meczu z Dunajcem Nowy Sącz. Chłopcy muszą się maksymalnie skoncentrować - mówił przed spotkaniem trener wadowickich juniorów Marian Pamuła. Nie pomylił się w swojej ocenie, bowiem jego podopieczni wygrali 2-0 (1-0) i zbliżyli się do środka tabeli wojewódzkiej ligi juniorów.

Marian Pamuła zastanawiał się, jak wykorzystać Bartosza Praciaka, ocierającego się o czwartoligowy zespół Skawy. Kiedy ostatnio mógł z niego korzystać na własnym boisku, przeciwko Unii Oświęcim, wpuścił go po przerwie. Wtedy manewr się nie udał, bowiem Skawa przegrała 2-3.

Tym razem szkoleniowiec dokonał korekty, wpuszczając go od początku spotkania. - Swoje przecież zrobił, dogrywając Mateuszowi Żakowi. Musiałem go zdjąć po 50 minutach, bo dzień wcześniej zaliczył występ w IV lidze - przypomina Marian Pamuła.

Wyjątkowo ociężale po boisku poruszał się Sebastian Pająk, który zazwyczaj w każdym spotkaniu zaliczał swoją bramkę. - Pytałem go w przerwie, gdzie zatracił swoją szybkość - śmieje się Marian Pamuła. - Nie byłoby jednak nerwowej końcówki, gdyby Jurczyk w drugiej połowie wykorzystał przynajmniej jedną z dwóch sytuacji sam na sam z bramkarzem. Zdarzały nam się proste błędy w defensywie. Często zostawialiśmy zbyt wiele wolnego placu przeciwnikom, ale na pewno wynikało to ze zdenerwowania chłopców, którzy bardzo chcieli odnieść pierwsze zwycięstwo na własnym boisku. Wcześniej wygraliśmy tylko na Wawelu Kraków. Na własnym boisku zremisowaliśmy z Glinikiem Gorlice (1-1) oraz Sandecją Nowy Sącz (0-0) - przypomina szkoleniowiec.

Trener gości po meczu nie mógł zrozumieć, jak jego zespół mógł przegrać, mając niezliczoną liczbę sytuacji bramkowych. Szkoleniowiec zrzucił to brak doświadczenia jego młodej drużyny. Przecież nie zawsze trzeba wepchnąć piłkę do siatki nogą. Kiedy wchodzącemu w tempo zawodnikowi brakuje kilku centymetrów do piłki, frunącej na wysokości 3 metra, można próbować zdobyć gola niekonwencjonalnymi sposobami. Nastawić klatkę piersiową, czy wręcz brzuchem. Byle tylko zmieniła ona lot. Na to jednak potrzeba czasu.

(zab)


Autor: Dziennik Polski