Nie dajcie sie oszukac!
Treść
Nie dajcie sie oszukac!
Poltora tysiaca zlotych wylozyla niedawno mieszkanka Andrychowa na zakup specjalnej poscieli leczniczej. Juz po pierwszej nocy okazalo sie, ze posciel wcale nie jest warta tych pieniedzy, a juz na pewno nie ma wlasciwosci leczniczych. Okazalo sie, ze w sklepie mozna ja kupic za... 100 zl.
Teraz mieszkanka Andrychowa zastanawia sie, jak odzyskac pieniadze. Z firma, ktora wcisnela jej lipny towar, kobieta podpisala umowe kredytowa na zakup towaru. Zaplacila juz 230 zl, a przez kolejnych kilka miesiecy ma splacac pozostale raty. W przeciwnym razie odwiedzic moze ja komornik.
Kobieta zwrocila sie po pomoc do rzecznika praw konsumentow w Wadowicach Marka Wieronskiego. Ten, po przeanalizowaniu sprawy, twierdzi, ze - mimo zawartej umowy kredytowej - kobieta wcale nie musi placic rat.
- Przedstawiciel handlowy przedlozyl konsumentce do podpisania nic nie warte papiery. Przede wszystkim - kazdy konsument, podpisujac umowe kredytowa, powinien miec prawo do odstapienia od umowy w ciagu kilku dni. Mieszkance takiej mozliwosci firma nie dala. Jest to wiec naruszenie prawa - mowi rzecznik.
Rzecznik przyznaje, ze poszkodowanych w ten sposob konsumentow ciagle nie brakuje. Ludzie kupuja roznego rodzaju towary od akwizytorow, ktorzy odwiedzaja ich mieszkania, a pozniej... zaluja.
- Mnostwo mieszkancow w latwy sposob daje sie oszukac. Stwierdzam tak w oparciu o staly przyplyw tego typu spraw, z ktorymi poszkodowani przychodza do mojego biura. Klucz tkwi w roznego rodzaju umowach, ktore spisywane sa przy okazji zakupow lipnych towarow. Czesto okazuje sie, ze ludzie tych umow w ogole nie czytaja, tymczasem czyha tam na nich mnostwo pulapek - mowi Marek Wieronski.
(GM)
Autor: Dziennik Polski