(Nie)droga woda
Treść
Od 2,10 zł do 3,78 zł
Dla mieszkańców gminy Kalwaria Zebrzydowska każda kropla wody powinna być na wagę złota. Dlaczego? Ponieważ płacą za nią prawie raz więcej niż w Wadowicach czy w Stryszowie.
W nowym roku w większości gmin wprowadzono nowe ceny za wodę i ścieki. Wprawdzie w Kalwarii podwyżki nie było, ale cena wody na terenie tej gminy już od kilku lat wręcz szokuje. Za każdy metr sześc. właściciele gospodarstw domowych muszą zapłacić 3,78 zł. W sąsiedniej Lanckoronie nie jest lepiej - 3,48 zł. Kalwarianie i lanckoronianie mogą jedynie pomarzyć o cenach, obowiązujących w Wadowicach (2,10 zł) czy w Stryszowie (2,14 zł), gdzie woda jest najtańsza.
Dzieje się tak dlatego, ponieważ obie gminy (Kalwaria i Lanckorona) uzależnione są w zasadzie w całości od jednego dostawcy wody. Do Kalwarii woda płynie rurami aż z Wadowic. Za jej przesył trzeba płacić, na dodatek - z powodu dziurawych rurociągów - część wody nie dociera do mieszkań, bo ginie gdzieś po drodze. Jak na razie - od kilku lat - sukcesem kalwaryjskich władz jest to, że - choć cena jest rekordowo wysoka w skali powiatu - podwyżki wprowadzane są sporadycznie. Od lat gmina poszukuje alternatywnych źródeł, ale - przynajmniej na razie - kalwarianie nie odczuwają tego w portfelach.
Od stycznia poważnie podwyżkę cen wody odczują mieszkańcy gminy Andrychów, gdyż władze zrezygnowały z dopłacania do każdego kubika. Za m sześc. andrychowianie zapłacą 3 zł, a dotychczas płacili o ok. 30-40 groszy mniej.
W innych gminach powiatu wadowickiego ceny za 1 m sześc. wody wynoszą: 2,46 zł - w Brzeźnicy, 2,45 - w Mucharzu, 2,78 - w Spytkowicach, 2,48 - w Tomicach i 2,62 - w Wieprzu.
(GM)
Autor: Dziennik Polski