Nie grali do końca
Treść
Skawa Wadowice w III lidze koszykarzy
Koszykarze Skawy Wadowice wydawali się faworytem konfrontacji z Limblachem Limanowa. Swoją wyższość potwierdzali przez 37 min spotkania. Problem w tym, że w końcówce zagrali fatalnie, stracili całą zaliczkę i przegrali 72-82.
W 37 min gospodarze prowadzili 70-65, ale ostatnie minuty to koncertowa gra w wykonaniu gości, którzy wykazali się 100-procentową skutecznością. W przeciwieństwie do miejscowych, którzy nagle zapomnieli, jak się trafia do kosza. - Wbrew pozorom jestem bardzo zadowolony, zagraliśmy dużo lepiej niż w pierwszym meczu z Cracovią, który wygraliśmy. Szkoda, że końcówka ułożyła się tak fatalnie. Zabrakło nam odrobiony szczęścia. Wyciągniemy z tej lekcji nauczkę na przyszłość - mówi trener Skawy, Tomasz Kuzia.
O kiepskiej postawie wadowiczan przesądziła nie tylko słaba skuteczność. Większość z podstawowych graczy miała już na swoim koncie przewinienia. - Praktycznie każdy faul z naszej strony oznaczał rzut wolny dla rywali. Dzięki temu Limanowa zdobyła 5 kolejnych punktów - mówi szkoleniowiec.
Pod dwóch kolejkach Skawa ma na swoim koncie zwycięstwo oraz porażkę i zajmuje 4 miejsce w 10-zespołowej tabeli. W najbliższym czasie kalendarz gier układa się niezbyt korzystnie dla wadowiczan. W niedzielę zagrają na wyjeździe z liderem krakowską Koroną, a tydzień później czeka ich wyjazd do Gorlic. W Skawie obawiają się zwłaszcza konfrontacji z Koroną. - Wszystko wskazuje na to, że może to być drużyna poza zasięgiem wszystkich w tym sezonie. Jedziemy powalczyć. W tej chwili bardziej liczymy na zwycięstwo z Glimarem, choć ostatecznie wszystko okaże się na parkiecie - mówi trener wadowiczan.
Skawa Wadowice - Limblach Limanowa 72-82 (17-20, 21-24, 16-12, 18-26). Punkty dla Skawy: Malec 25, Kunowski 15, Nowak 10, Sulikowski 8, A. Szymonek 6, Bibrzycki 4, R. Szymonek 2, Jochymek 2.
(GM)
Autor: Dziennik Polski