Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Nie lubią hazardu

Treść

Kalwaryjscy radni odrzucili ofertę inwestora

Kalwaryjscy radni nie zgodzili się, by w centrum miasta powstał duży salon gier. Swoją decyzję argumentowali tym, że Kalwaria jest miejscem pielgrzymkowym i nie wypada, by powstał w nim ośrodek hazardu. Przedstawiciele firmy z Raciborza, która chciała zainwestować w Kalwarii, nie załamują rąk. Twierdzą, że kalwarianie nie wiedzą, co tracą.

Firma "JOY-POL" z Raciborza chciała w budynku przy ulicy Rynek 2 uruchomić nowoczesny salon gier z ok. 40 automatami. Szefowie firmy zapewnili, że spółka spełni wszystkie wymogi formalne, by wszystko było prowadzone zgodnie z prawem i było bezpieczne i nowoczesne. Musieli tylko uzyskać zgodę Rady Miejskiej na rozpoczęcie inwestycji w Kalwarii.

I właśnie ta ostatnia przeszkoda okazała się najtrudniejsza do pokonania. Na ostatniej sesji nieoczekiwanie Rada Miejska negatywnie zaopiniowała wniosek raciborskiej firmy, co oznacza, że warta kilkaset tysięcy złotych inwestycja nie zostanie zrealizowana w Kalwarii. - Kalwaria jest miejscowością pielgrzymkową i radni podczas dyskusji zwracali uwagę, że nie wypada, by taka placówka powstała w naszym mieście. Pielgrzymi potrzebują skupienia i modlitwy, a nie salonu gier - argumentuje Bożena Stokłosa, rzecznik kalwaryjskiego magistratu.

Robert Bierwiaczonek, szef raciborskiej firmy, nie załamuje rąk. Potwierdza, że wobec negatywnej opinii Rady Miejskiej, jego firma wycofuje się z inwestycji w Kalwarii. - Gmina nie wie nawet, co traci. Dochód z salonu gier jest obciążony wysokim, ponad 40-procentowym podatkiem, który trafia do danego regionalnego urzędu skarbowego i pewno w jakiejś tam formie wraca z powrotem do gminy. Mieliśmy duże plany odnośnie Kalwarii. Salon gier w tej miejscowości bez problemu by się utrzymał. Choć Kalwaria jest niewielką miejscowością, codziennie przebywa w niej wielu gości. Niektórzy z nich na pewno byliby zadowoleni z takiej oferty. Nie to nie. Zainwestujemy w innym mieście - mówi szef firmy "JOY-POL" z Raciborza.

(GM)

Autor: Dziennik Polski