Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Nie ma żartów

Treść

W tym roku już blisko 20 mieszkańców powiatu wadowickiego wymagało porady lekarskiej po tym, jak ukąszone zostały przez kleszcze. Jedna osoba została z tego powodu skierowana do szpitala. Lekarze podkreślają, że problemu ukąszeń nie należy lekceważyć.

- Z kleszczami nie ma żartów. Po powrocie z lasu czy parku należy dokładnie sprawdzić, czy nie doszło do ukąszenia - mówi Bożena Okręglicka z wadowickiego Sanepidu, która zaznacza, by regularnie dokonywać kontroli sierści psa i innych zwierząt, które także są narażone na ukąszenia.

Kleszcze przenoszą boreliozę, chorobę pochodzenia bakteryjnego, a także wirusowe zapalenie mózgu. Do zakażenia może dojść, gdy kleszcz przez kilkanaście godzin pije naszą krew.

W tym roku - jak wynika z danych wadowickiego Sanepidu - po ukąszeniu przez kleszcza u lekarzy zjawiło się już prawie 20 osób. Jedna, prawdopodobnie z objawami zakażenia, wymagała kilkudniowego pobytu w szpitalu.

W przypadku znalezienia na skórze kleszcza, najlepiej poradzić się specjalisty, gdyż niewłaściwe usunięcie pajączka może rodzić konsekwencje w postaci zakażenia. Nie należy - co często jest praktykowane - smarować kleszcza tłuszczem. Niektórzy sądzą, że kleszcz w ten sposób sam odpadnie ze skóry. Skutki mogą być wręcz przeciwne. Kleszcz zwiększa bowiem wówczas wydzielanie bakterii do skóry.

(GM)

Autor: Dziennik Polski