Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Nie pierwsza, nie ostatnia

Treść

W weekend po raz kolejny dał o sobie znaleźć fatalny stan wodociągów w gminie Kalwaria Zebrzydowska. Prawie przez dwa dni z powodu awarii większość mieszkańców miasta i okolicznych sołectw pozbawiona była dostaw bieżącej wody. Awarię usunięto, ale jej skutki powinny być odczuwalne w gminie jeszcze przez kilka dni.

Dla pracowników kalwaryjskiego Miejskiego Zakładu Wodociągów i Kanalizacji awaria, która poważnie utrudniła życie wielu tysiącom osób, nie jest niczym szczególnym. - To nie pierwsza i nie ostatnia tego typu awaria - mówi spokojnie Piotr Masier z MZWiK. - Niestety, stan sieci jest taki, a nie inny. Remontujemy ją na bieżąco, ale awarie pojawiają się w innych miejscach.

Przerwy w dostawie wody z podobnych powodów występowały już w Kalwarii wielokrotnie. Gmina co roku przekazuje co prawda pieniądze na wymianę rur, ale ciągle zbyt małe. Tym razem - jak ustalono - ze starości pękł strategiczny rurociąg przesyłowy w rejonie potoku w Barwałdzie. Prawdopodobnie stało się to nie przypadkiem w sobotę, bo - jak tłumaczą w MZWiK - w weekend sieć jest zawsze bardziej obciążona. W pewnym momencie stara rura po prostu nie wytrzymała. Przez wiele godzin dostaw wody pozbawiona była Kalwaria i okoliczne miejscowości.

Rurociąg naprawiono, ale to nie rozwiązało jeszcze problemów. Piotr Masier ocenia, że likwidacja skutków awarii nastąpi dopiero w połowie tygodnia. Co prawda kalwaryjskimi rurociągami płynie już woda, ale jest fatalnej jakości. Z wodą zmieszały się bowiem "metalowe" osady. - Ciągle odbieramy telefony od mieszkańców w tej sprawie. Apelujemy o cierpliwość. W środę mieszkańcy powinni mieć już w kranach wodę o pożądanej jakości - zapewniają w MZWiK.

(GM)


Autor: Dziennik Polski