Nie szło im, więc nie płacili
Treść
Nie szło im, więc nie płacili
Na ławie oskarżonych przed Sądem Rejonowym w Wadowicach zasiądą właściciele jednej z miejscowych hurtowni chemii gospodarczej, którym prokuratura zarzuca dokonanie oszustwa. Właściciele spółki mieli poważne zaległości z zapłatą za zamówione towary u kilkudziesięciu dostawców w całej Polsce. Zdaniem właścicieli, zaległości wynikały z kiepskiej koniunktury na rynku.
Śledztwo policji pozwoliło prokuraturze w Wadowicach przedstawić zarzuty oszustwa dokonanego przez właścicieli spółki cywilnej - hurtowni chemii gospodarczej i kosmetyków w Wadowicach. 48- letnia wadowiczanka i jej partner 35- letni mężczyzna z Kluczborka zamawiali towar u kilkudziesięciu dostawców, nie płacili składek ZUS i ponadto mieli zaległości w miejscowym urzędzie skarbowym. Zweryfikowane przez policję długi spółki znacznie przekraczają sumę 100 tys. zł.
Zaległości w zapłacie kontrahentom pojawiły się już kilka miesięcy po zarejestrowaniu firmy. Pierwszy nieuregulowany rachunek w krakowskiej firmie kosmetycznej opiewał na sumę 1700 zł. Potem byli następni dostarczyciele towarów. W radomskiej spółce kosmetycznej wadowicka hurtownia ma zaległości na 6, 6 tys. zł, w tyskiej hurtowni kosmetycznej nie zapłacono 8 tys. zł, a w jednej z firm z Jastrzębia Zdroju 26 tys. zł. Lista poszkodowanych kontrahentów wadowickiej hurtowni jest jednak znacznie dłuższa. Jednej z andrychowskiej spółek właściciele są winni około 6 tys. zł, w Kleczy Dolnej 12 tys. zł.
Hurtownia działał w ten sposób, że po pobraniu towaru zrywała kontakt z dostawcami. Podczas przesłuchania w prokuraturze właścicielka hurtowni wyjaśniła, że nie płaciła ponieważ była zła koniunktura na rynku.
(MPA)
Dziennik Polski
Autor: PG